Nowacka o raporcie dot. prac domowych: pozytywny efekt zmian, młodzież ma więcej czasu
Na prośbę minister edukacji Barbary Nowackiej Instytut Badań Edukacyjnych - Państwowy Instytut Badawczy (IBE) przeprowadził ewaluację tego, jak w praktyce sprawdziły się nowe przepisy dotyczące zadawania prac domowych. W czwartek IBE przekazało MEN raport z ewaluacji.
Z ankiety przeprowadzonej w ramach badania wynika, że ponad 60 proc. badanych dyrektorów szkół i ponad 50 proc. nauczycieli uważa, że dzieci mają obecnie więcej czasu na odpoczynek, zabawę i aktywność fizyczną. Zdaniem 52 proc. nauczycieli wprowadzone zmiany zmniejszyły obciążenia uczniów obowiązkami edukacyjnymi. Ewaluacja pokazała, że stres wśród uczniów zmalał, a brak zadań domowych nie odbił się chociażby na wynikach ósmoklasistów. Jednocześnie ponad dwie trzecie nauczycieli uważa, że osłabła motywacja uczniów do odrabiania prac domowych i ich samodzielność w procesie uczenia się.
- Takie wstępne wnioski też wyciągamy z raportu, który przesłał nam Instytut Badań Edukacyjnych. Pamiętamy, jak wyglądała praca dziecka w domu przez lata, kiedy prace domowe były obowiązkowe, w szczególności potem, kiedy zlikwidowano gimnazja, a podstawa programowa była tak przeładowana, że młodzież nawet nie miała czasu zastanowić się nad tym, co robi i budowały się nierówności - powiedziała dziennikarzom ministra edukacji, komentując raport IBE. - Widać pozytywny efekt tego, że młodzież ma po prostu więcej czasu - dodała.
Nowacka zaznaczyła, że docierają do niej głosy nauczycieli, którzy mówią, że brakuje im narzędzi. Dlatego - jak mówiła - zwróciła się do IBE nie tylko o analizę jak wpłynęła na uczniów zmiana, ale też o rekomendacje. - Czekam na te rekomendacje, żeby móc z państwem porozmawiać o tym, czy zmieniamy coś i w jakim kierunku, jeżeli tak - powiedziała.
Odniosła się do kwestii spadku motywacji uczniów do uczenia się na bieżąco. - To jest właśnie to pytanie, na ile narzędzia, które są dzisiaj używane są narzędziami wystarczającymi - zaznaczyła. Zauważyła, że po pierwsze: obecnie nauczyciele robią teraz uczniom znacznie więcej kartkówek, niż robili przed wprowadzeniem zmian, a „powtarzanie każdą metodą jest dobre”, a po drugie: kartkówka realnie sprawdza wiedzę ucznia, a nie kompetencje rodzica. Dodała, że wcześniej praca domowa często sprawdzała kompetencje rodzica.
Od 1 kwietnia 2024 r. obowiązują przepisy ograniczające zadawanie prac domowych w podstawówkach. Zgodnie z nimi w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych pisemnych i praktyczno-technicznych z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe mogą być zadawane, ale nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy. W marcu tego roku Nowacka zapowiedziała ocenę wprowadzonych przepisów. (PAP)
dsr/ agz/
Polska, Warszawa
