Użycie drewna w budownictwie nie jest neutralne dla środowiska
Drewno jest wszechstronnym materiałem budowlanym, który mógłby zastąpić wysokoemisyjną stal i beton w budownictwie, jednak związane z tym procesem emisje mogły zostać niedoszacowane – twierdzą naukowcy.
Jednym z twórców raportu „The Global Land Squeeze: Managing the Growing Competition for Land” jest Tim Searchinger z Princeton University (USA). On i jego współpracownicy stworzyli model, obrazujący w jaki sposób wykorzystanie większej ilości drewna do budowy wpłynie na emisje w latach 2010-2050, uwzględniając emisje pochodzące z pozyskiwania drewna.
Wcześniejsze badania wykazały, że użycie drewna do budowy zamiast betonu i stali może zmniejszyć emisje.
„Byłoby bardzo wygodnie, gdyby drewno było lepszym rozwiązaniem. Jednak wiele badań opiera się na fałszywym założeniu, że pozyskiwanie drewna jest neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla” - mówi Tim Searchinger z Princeton University. Pojawienie się produktów z drewna konstrukcyjnego, takich jak drewno klejone krzyżowo, sprawiło, że stało się ono bardziej wszechstronne.
„Tylko niewielki procent drewna jest przekształcany na produkt, a ułamek tego produktu może zastąpić beton i stal w budynku” - mówi Searchinger. Podkreśla też, że wydajność drewna jest różna w różnych krajach. Znaczne ilości ściętego drzewa są pozostawiane do rozkładu, wykorzystywane w produktach krótkotrwałych, takich jak papier lub spalane w celu uzyskania energii, z których wszystkie generują emisje.
Naukowcy stworzyli kilka scenariuszy w oparciu o wykorzystanie różnego drewna pochodzącego z lasów różnego typu. Uwzględnili również oszczędności emisji wynikające z zastąpienia betonu i stali.
W niektórych scenariuszach – na przykład dotyczących drzew szybko rosnących na plantacjach w Brazylii – naukowcy odnotowali możliwą znaczną redukcję emisji. Ale najpoważniejszym ograniczeniem w tym przypadku okazał się brak dostępności nowej ziemi pod uprawę.
Naukowcy stwierdzili, że duży wzrost światowego popytu na drewno prawdopodobnie doprowadziłby do wzrostu emisji na dziesięciolecia. Ich zdaniem zwiększenie wycinki lasów w latach 2010-2050 spowodowałoby wzrost emisji odpowiadających ok. 10 proc. całkowitych rocznych emisji.
„Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, są młodsze lasy, które magazynują mniej węgla” - mówi cytowany przez „New Scientist” William Moomaw z Tufts University w Massachusetts, który nie był zaangażowany w badania. „Pozyskiwanie drewna, nawet jeśli odbywa się w sposób zrównoważony, nie jest działalnością neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla” – to ustalenie jest najważniejsze zdaniem naukowca.
„Możliwe jest, że przemysł przecenił korzyści związane z emisjami wynikającymi z wykorzystania większej ilości drewna” – powiedział Stephen Prisley z National Council for Air and Stream Improvement, organizacji, która prowadzi badania dla przemysłu leśnego.
Ali Amiri z Uniwersytetu Aalto w Finlandii twierdzi, że wnioski raportu dotyczące emisji z rosnącego zapotrzebowania na drewno są prawdopodobnie poprawne, ale „sytuacja wygląda inaczej w przypadku drewna, które już pozyskujemy". "Poprawa wydajności obecnych zbiorów i wykorzystanie większej ilości drewna do celów o dłuższej żywotności niż papieru pomogłoby zredukować emisje” - mówi. I za przykład podaje praktyki stosowane w Finlandii, która jest liderem w wykorzystaniu drewna modyfikowanego w budownictwie. Przemysł leśny eksperymentuje tam ze sposobami wytwarzania drewna konstrukcyjnego z mniejszych drzew i pozostawia część drzew, by mogły rosnąć dłużej. „Nie możemy po prostu powiedzieć, że powinniśmy przestać używać drewna” — mówi Ali Amiri.
Całość raportu „The Global Land Squeeze: Managing the Growing Competition for Land” jest dostępna na stronie: https://www.wri.org/research/global-land-squeeze-managing-growing-competition-land (PAP)
Autorka: Urszula Kaczorowska
uka/ agt/