Sąd zawiesił postępowanie ws. decyzji środowiskowej GDOŚ dot. kopalni Turów
Jak uzasadniła tę decyzję w czwartek sędzia Agnieszka Wójcik z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, zgodnie z przepisami sąd był zobowiązany do zawieszenia postępowania z urzędu.
Jak wyjaśnił PAP mec. Bartosz Rogala, pełnomocnik m.in. Greenpeace, jeszcze przed zaskarżeniem przez ekologów decyzji środowiskowej, inwestor złożył do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska wniosek o zmianę tej decyzji. W ostatnim czasie PGE GiEK wycofał ten wniosek, w konsekwencji tego GDOŚ wydał decyzję o umorzeniu postępowania administracyjnego w tej sprawie.
Sędzia Wójcik pokreśliła w czwartek, że do czasu uprawomocnienia się tego postanowienia o umorzeniu sąd administracyjny musiał zawiesić postępowanie sądowe - odnoszące się do skarg organizacji ekologicznych. "Do czasu uostatecznienia się decyzji, ewentualnie uprawomocnienia, bo może być sytuacja, że ta decyzja zostanie zaskarżona do WSA, to postępowanie musi podlegać zawieszeniu. (...) Bardzo przykro sądowi, ale tego wymagają przepisy, więc sąd nie miał innego wyjścia dziś, jak to postępowanie zawiesić" - wskazała sędzia.
Skargi ekologów rozpatrywane przez WSA dotyczą decyzji środowiskowej GDOŚ z 30 września 2022 r. o "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia". Skargę na decyzję środowiskową złożyły m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Zarzuty tych organizacji odnoszą się m.in. raportu inwestora o oddziaływaniu na środowisko, który był podstawą wydania decyzji przez GDOŚ.
Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchyla, a częściowo utrzymuje w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez RDOŚ. W lutym 2023 r. opierając się na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.
Postępowanie to stało się głośne, gdy w końcu maja br., gdy WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. "W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. WSA dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".
"To nie jest wyrok tylko na kopalnię, to jest wyrok na 60 tys. ludzi, którzy tu pracują; każdy wyrok, który destabilizuje system energetyczny jest wyrokiem bezprawnym; nie pozwolimy zamknąć polskiego górnictwa" - mówił w czerwcu premier Mateusz Morawiecki oceniając postanowienie WSA z końca maja.
Wówczas zażalenia na postanowienie WSA złożyli: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, jako organ; PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jako inwestor oraz Prokuratura Krajowa, która wtedy przystąpiła do tej sprawy przed sądem administracyjnym.
W połowie lipca br. Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił te zażalenia i uchylił postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji środowiskowej ws. Turowa. Uznał, że wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach "możliwe jest wyłącznie dopóki nie zakończył się dalszy etap procesu inwestycyjnego", czyli dopóki nie została wydana jedna z następczych decyzji. Wskazał, że w tej sprawie tego rodzaju decyzją była decyzja ministra klimatu i środowiska z 17 lutego br. dotycząca koncesji.
W czwartek WSA miał zaś zająć się rozpoznaniem właściwej skargi na decyzję środowiskową - w związku z którą wydano uchylone następnie przez NSA postanowienie o wstrzymaniu wykonania tej decyzji.
"Trudno się dziś wypowiadać co do terminu kolejnej rozprawy, zbyt dużo jest niewiadomych i czynności zależnych od innych stron" - powiedział PAP po czwartkowym posiedzeniu WSA pełnomocnik PGE GiEK mec. Hubert Schwarz.
Mec. Rogala także powiedział PAP, że nie wiadomo, jak długo będzie trzeba poczekać na kolejną rozprawę. "Sytuacja zależy od tego, czy któraś ze stron złoży odwołanie od decyzji o umorzeniu (równoległego postępowania - PAP)" - wskazał.
Formalnie możliwe jest także odwołanie od czwartkowego postanowienia WSA o zawieszeniu sprawy. W tym przypadku stronom przysługuje możliwość jego zaskarżenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego. (PAP)
autorzy: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski