Niedługo warszawiacy będą chodzić pieszo
Kierowca MZA Grzegorz Kulanty podkreślił, że w Miejskich Zakładach Autobusowych dzieje się źle. "Za chwilę może się zdarzyć, że autobusy miejskie przestaną wyjeżdżać na miasto, bo jest totalny brak kierowców" - dodał.
"Zarząd firmy robi wszystko, żeby kierowców nie było. Wprowadzona jest lista kar i to za głupoty, np. za brak krawatu czy za zgaszony wyświetlacz podczas ruchu. Kierowca jest karany i nie ma pracując kilka lat żadnej podwyżki i premii" - powiedział inny kierowca Dariusz Szczepański. Zaznaczył, że kierowcy chcąc mieć wyższe zaszeregowanie pracują chorzy, na lekach, co jest niedopuszczalne. Zaznaczył, że były nawet przypadki śmierci w zajezdniach. "Panie prezydencie, powinien pan natychmiast się obudzić, jeżeli chce pan utrzymać komunikację miejską. Chyba że chce pan, żeby warszawiacy chodzili na piechotę" - podkreślił.
Kierowca Piotr Mistewicz opowiedział o pracy kierowcy miejskiego autobusu. "Drodzy mieszkańcy Warszawy, na pewno oczekując na przystanku nie zastanawiają się, co musi się wydarzyć, żeby ten autobus przyjechał. Otóż każdy z kierowców ma wyznaczoną godzinę rozpoczęcia pracy - jest to zazwyczaj 15 minut przed wyjazdem" - powiedział. Zaznaczył, że kierowcy muszą jednak przyjść wcześniej, ponieważ samo wyprowadzenie autobusu z miejsca parkingowego często wymaga przestawienia innych autobusów. "Potem trzeba uzupełnić płyny eksploatacyjne, a w przypadku autobusów zasilanych CNG trzeba go jeszcze dotankować. To wszystko pochłania nam 40-45 minut a mamy zapłacone za 15 minut. Zatem codziennie prawie pól godziny pracujemy za darmo. Panie prezydencie, czy pan o tym wie?" - pytał.
Kolejny kierowca Krzysztof Pękalski zwrócił uwagę na "nierealistyczne" rozkłady jazdy. "Na 49 przystanków mamy 55 minut. Gdzie jeszcze obowiązuje nas zabranie pasażerów, wymiana, światła i przepisowa jazda. To nawet Kubica nie dałby rady" - zaznaczył. Dodał, że niestety ludzie będą czekać, bo my nie damy rady się wyrobić.
Kulanty zwrócił uwagę, że na pętlach stoją przenośne toalety, w których latem śmierdzi, a zimą jest bardzo zimno. Przypomniał, że w MZA pracują tez kobiety, dla których takie toalety są mało komfortowe. Przypomniał również, że w 2022 roku zabrano im wodę butelkowaną i postawiono w ekspedycjach krany z wodą, które obsługiwane są cały rok.
"Ale to jest tylko na ekspedycjach, czyli tam, gdzie są budynki, a na większości pętli tego nie ma" - podkreślił. Wyjaśnił, że woda była potrzebna nie tylko do picia, ale również do mycia rąk, np. po skorzystaniu z toalety.
Szczepański zaznaczył, że kierowcy skarżą się też na niskie podwyżki. "To 2 zł brutto na godzinę" - powiedział. Jego skomentował Mistewicz. "Przy dzisiejszych realiach jest to jakiś absurd. Te podwyżki trzeba odnieść do dzisiejszych cen" - ocenił.
Kierowcy podkreślili, że nie są związkowcami tylko zwykłymi kierowcami. Zwrócili się też z prośbą o pomoc do radnych i posłów.
Do ich słów odniósł się rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych Adam Stawicki.
"Zarzuty formułowane przez kierowców są niczym nieuzasadnione. W ostatnich kliku dniach wszystkie organizacje związkowe podpisały porozumienie płacowe, które zostało już zrealizowane. Do kwietnia spółka przeznaczy w sumie na podwyżki płac dla każdego pracownika 1200 zł brutto na pełen etat. To najwyższe podwyżki w historii MZA. Prowadzone są też rozmowy dotyczące regulaminów" - powiedział PAP. "Natomiast te problemy, o których mówili kierowcy zostały już uregulowane lub zostaną uregulowane w najbliższym czasie" - dodał.
Wyjaśnił, że jeżeli chodzi o kwestie wody to sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie, bo wcześniej woda byłą zapewniona jedynie w sezonie , natomiast teraz jest przez cały rok. "Kierowcy dostali służbowe termosy, do których mogą nalewać wodę czy też ciepłe napoje" - dodał. Odniósł się też do kwestii sanitariatów. "Panie mają wyznaczone specjalnie linie, tak żeby mogły korzystać przynajmniej z jednego krańca gdzie są stacjonarne ekspedycje z sanitariatami i kącikiem socjalnym. Natomiast w przeciągu dwóch lat, na mocy nowych regulacji prawnych, będą wprowadzone stałe sanitariaty na wszystkich pętlach" - dodał. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/