Warszawa/ Mieszkańcy Kamionka i Saskiej Kępy zadowoleni z utrącenia płatnego parkowania przez wojewodę
W piątek Wojewoda Mazowiecki stwierdził nieważność w całości uchwały wprowadzającej strefę płatnego parkowania na Kamionku i Saskiej Kępie. Miasto ma 30 dni, by zaskarżyć tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W poniedziałek na konferencji prasowej radny Warszawy Piotr Szyszko (PiS) przypomniał, że wniosek do wojewody o unieważnienie uchwały ws. SPPN złożyli niezadowoleni z pomysłu wprowadzenia płatnego parkowania mieszkańcy. Podkreślił, że zdominowana przez KO Rada Warszawy nie uwzględniła ich głosów sprzeciwu i wprowadziła SPPN.
Radny z Pragi-Południe Marek Borkowski poinformował, że według szacunków mieszkańców wprowadzenie SPPN, w kształcie przyjętym przez władze stolicy, ograniczy liczbę miejsc parkingowych o ok. 40 proc. "A tych miejsc już w tej chwili dramatycznie brakuje" – powiedział.
Krzysztof Adelt, jeden z inicjatorów akcji mieszkańców oraz przedsiębiorców przeciw wprowadzeniu SPPN na Kamionku i Saskiej Kępie podkreślił, że podczas sesji rady miasta, na której przegłosowano wprowadzenie płatnego parkowania mieszkańcom „zakneblowano usta”, a "pod petycją w bardzo krótkim czasie zebrano ponad 2 tys. podpisów". "Jeżeli się chce podejmować jakieś decyzje, to trzeba mieć zgodę mieszkańców" – oznajmił.
Wojewoda Mazowiecki informując w piątek o uznaniu za nieważną uchwałę rady miasta ws. SPPN, jako powód podał m.in sprzeciw mieszkańców, brak aktualnych analiz, nieprawidłowy sposób przyjęcia uchwały.
Na początku marca rada Warszawy głosami Koalicji Obywatelskiej oraz Nowej Lewicy przyjęła uchwałę wprowadzającą strefy płatnego parkowania na Kamionku i Saskiej Kępie. Przeciwko byli radni Prawa i Sprawiedliwości. (PAP)
Autor: Wojciech Kamiński