Warszawa/ Paraliż na zalanej trasie S8; policja organizuje objazdy
Paraliż na trasie S8 po ulewnych deszczach, które przeszły nad Warszawą. Zalane są obydwie jezdnie na wysokości Bielan. Nie można przejechać ani w kierunku Poznania ani w kierunku Białegostoku. Trasa ma być zablokowana przez kilka godzin.
"Pomiędzy wiaduktem ul. Mickiewicza, a Wybrzeżem Gdyńskim w związku z obfitymi opadami deszczu doszło do zalania trasy S8. Przejazd w obu kierunkach jest zablokowany. Organizowane są objazdy" - przekazała KSP. Wyłączone są też wszystkie wjazdy na trasę.
Na miejscu pracuje Wydział Ruchu Drogowego. "Ruch jezdnią tranzytową jest wyłączony w kierunku na Poznań całkowicie. Natomiast jezdnią pomocniczą można dojechać tylko do Wisłostrady. W kierunku Białegostoku ruch przekierowany jest na objazdy ul. Powązkowską i ul. Broniewskiego" - przekazał podinsp. Sylwester Marczak z komendy stołecznej.
"W wyniku podtopienia jezdni ruch w obu kierunkach nie odbywa się, zdarzenie powstało o godz. 12.35, potrwa kilka godzin" - poinformował w środę dyżurny Punktu Informacji Drogowej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
"Sprawdziliśmy nasze odwodnienie trasy S8 i jest ono drożne, dlatego wciąż szukamy przyczyny zalania trasy" - powiedziała PAP rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska.
Problemy występują w całej Warszawie.
"Zgłoszeń jest mnóstwo. Tylko z ostatniej godziny to jest około 30 zgłoszeń. Dotyczą praktycznie wszystkich dzielnic Warszawy, a także Piastowa, Pruszkowa i Michałowic. Na każde reagujemy. Staramy się pojechać w każde miejsce, żeby usuwać zalewiska" - poinformował z kolei rzecznik prasowy MPWiK w Warszawie Marek Smółka.
Wskazał, że zalewiska powstają w wyniku niesionych przez deszcz gałęzi i liści, które zatykają wpusty deszczowe.
Strażacy też otrzymują mnóstwo zgłoszeń. "Zgłoszenia dotyczą lokalnych podtopień. Dostajemy je głównie z Ursusa, Włoch, Bielan i Białołęki. Na Bielanach mieliśmy większa akcję. Deszcz zalał piwnicę w przedszkolu. Na miejsce przyjechały dwa zastępy straży pożarnej. Dzieci przeprowadzono na wyższe piętro" - powiedział PAP st. asp. Bogdan Smoter z warszawskiej straży pożarnej.
autorka: Aleksandra Kuźniar, Aleksander Główczewski
akuz/ ago/ ok/