Warszawa/ Rzucił się z pięściami na kobietę, bo za późno włączyła kierunkowskaz
W wolnym czasie kierownik referatu straży miejskiej pojechał zatankować samochód. Już miał odjechać, gdy zobaczył jak ruszającej przed nim skodzie drogę gwałtownie zajechało volvo. Z auta wyskoczył 55- letni mężczyzna, podbiegł do skody i zaczął krzyczeć i przeklinać do kierującej nią kobiety. Gdy ta otworzyła okno mężczyzna uderzył ją pięścią w twarz, po czym próbował odejść do swojego samochodu.
"To było tak bulwersujące, że natychmiast zareagowałem. Wysiadłem z samochodu, podbiegłem do volvo i uniemożliwiłem mężczyźnie odjechanie informując go, że poczekamy na patrol. W tym czasie moja żona wezwała policję" – relacjonował zdarzenie kierownik Krzysztof Wróbel.
Mimo interwencji strażnika mężczyzna próbował jednak wsiąść do auta, by odjechać. Na szczęście funkcjonariusz skutecznie mu w tym przeszkodził. Pomimo tego napastnik cały czas był agresywny zarówno w stosunku do kobiety jak i strażnika.
Twierdził, że kierująca skodą zajechała mu wcześniej drogę, nie sygnalizując tego dostatecznie wcześniej. Po kilkunastu minutach na stację paliw przyjechał wezwany patrol policji, któremu strażnik przekazał ujętego agresora.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
mas/ ok/