Koncerty na letniej scenie Progresji mają być cichsze
- Hałas podczas letnich koncertów na scenie Progresji dokucza okolicznym mieszkańcom,
- Koncert odbywają się kilka dni w tygodniu,
- W Urzędzie Dzielnicy zorganizowano spotkanie, aby omówić możliwe rozwiązania,
- Organizatorzy podczas obrad zadeklarowali wprowadzenie zmian.
Na skargi w tej sprawie zareagował wolski ratusz. W tym tygodniu odbyło się zorganizowane przez dzielnicę spotkanie mieszkańców, organizatorów koncertów i właścicieli terenu, na którym odbywają się koncerty.W tym roku ich uciążliwość dla mieszkańców zdecydowanie przekroczyła poziom społecznej akceptacji. Od czerwca do sierpnia koncerty odbywają się nie tylko w sobotę, ale także w niedzielę oraz dni robocze, takie jak, np. środa czy czwartek - mówi Mariusz Mazur, mieszkaniec osiedla przy ul. Fort Wola. - W praktyce jako mieszkańcy nie z naszej woli mamy jeden koncert w środę, następny w piątek lub sobotę, a kolejny w niedzielę. Hałas i basy roznoszą się po całej okolicy. Nie tylko nie możemy odpocząć po całym dniu, ale nasze małe dzieci nie mogą zasnąć – dodaje Mazur.
Na szczęście organizatorzy wykazują dobrą wolę. Podczas spotkania Prezes Klubu Muzycznego Progresja zadeklarował wprowadzenie zmian.Nie chcemy, żeby z naszej dzielnicy znikały ośrodki kultury, jednak ich funkcjonowanie musi odbywać się tak, by mieszkańcy nie byli krzywdzeni - mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.
Postawę władz klubu chwalili też przedstawiciele mieszkańców, którzy potwierdzili chęć kolejnego spotkania w sierpniu.Przedstawiciele klubu obiecali, że już na początku sierpnia przyjdą na spotkanie z konkretnymi rozwiązaniami, które mają zmniejszyć uciążliwości związane z hałasem i poprawić komunikację z mieszkańcami - relacjonuje Ewa Statkiewicz, przewodnicząca Rady Dzielnicy i jednocześnie inicjatorka obrad.
Niestety właściciel terenu, który wynajmuje klub na plenerowe koncerty, czyli Polski Holding Obronny nie zgodził się na wprowadzenie do umów z najemcami zapisów ograniczających uciążliwość prowadzonej przez najemców terenu działalności.
Takie zapisy są możliwe, a to właśnie spółki skarbu państwa powinny wyznaczać standardy poszanowania sąsiedztwa, tak by prywatne podmioty musiały do nich równać - zaznacza Strzałkowski.
Punktu widzenia PHO nie podzielają też mieszkańcy
Stanowisko PHO można skrócić do tego, że Spółka uważa, że wynajmuje teren na zasadach czysto komercyjnych i nic więcej jej nie interesuje – mówi Mazur.