Był poszukiwany ENA i czerwoną notą Interpolu; wpadł po 11 latach w Królestwie Niderlandów
Inspektor Mariusz Ciarka przekazał w rozmowie z PAP, że 47-letni Paweł W., mieszkaniec Radomia przed laty dopuścił się bardzo poważnych przestępstw kryminalnych. Miał na swoim koncie m.in wymuszenia rozbójnicze i wytwarzanie środków odurzających. "Następnie, chcąc uniknąć kary, zaczął ukrywać się przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości" - wyjaśnił rzecznik KGP.
"Dlatego też za mężczyzną wydany został list gończy. Wszystko wskazywało na to, że Paweł W. opuścił Polskę. Dlatego też rozszerzono zasięg poszukiwań i wydano Europejski Nakaz Aresztowania oraz czerwoną notę Interpolu" - podał policjant.
Rzecznik KGP wskazał, że policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, pomimo wieloletniego ukrywania się, nie zaprzestali poszukiwań. "Z dużym zaangażowaniem dążyli do tego, aby Paweł W. odpowiedział za popełnione czyny. Po latach żmudnych czynności i wykonania wielu ustaleń radomscy +łowcy głów+ wpadli na trop radomianina na terytorium Królestwa Niderlandów" - podkreślił.
"Dlatego też w sprawę włączyła się Centralna Sekcja Poszukiwań Celowych w Biurze Kryminalnym Komendy Głównej Policji, gdzie umiejscowiony jest Punkt Kontaktowy ENFAST - europejskiej sieci współpracy policyjnej zajmującej się poszukiwaniami najbardziej niebezpiecznych przestępców. Do sieci należy 27 państw członkowskich UE, dzięki czemu możliwa jest natychmiastowa wymiana informacji w obrębie Europy" - tłumaczył.
Dzięki współpracy pomiędzy polską policją i Królestwa Niderlandów funkcjonariuszom udało się po 11 latach zatrzymać 47-latka w mieście Rotterdam. "Mężczyzna był kompletnie zaskoczony akcją policji gdyż posługiwał się przywłaszczoną tożsamością i był przekonany, że nie zostanie namierzony" - podał.
"Następnie holenderski sąd przeprowadził procedurę ekstradycyjną i wydał poszukiwanego stronie polskiej. Paweł W. został przekonwojowany do Polski i osadzony w jednym z warszawskich aresztów" - dodał.
"Zatrzymanie 47-latka to kolejny dowód na to, że policyjni +poszukiwacze+ nigdy się nie poddają i skrupulatnie sprawdzają każdy trop" - zaznaczył rzecznik KGP.(PAP)
autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/