Cztery osoby oskarżone o produkcję amfetaminy w kurniku
Rzecznik prasowy CBŚP podinsp. Iwona Jurkiewicz przekazała, że wszystko zaczęło się w maju 2022 roku, kiedy to policjanci zlikwidowali nielegalne laboratorium znajdujące się w małej miejscowości, w powiecie bełchatowskim (woj łódzkie). "Tam, w pomieszczeniu gospodarczym, w wydzielonej części kurnika odbywała się produkcja benzylometyloketonu (BMK) – prekursora wykorzystywanego przy produkcji amfetaminy. Wówczas to zabezpieczono ponad 13 litrów wytworzonego BMK o szacowanej wartości 27 tys. zł, około 3 tys. litrów różnych substancji chemicznych oraz specjalistyczne wyposażenie laboratoryjne służące do budowy kolejnych linii produkcyjnych" - dodała.
Zanim jednak policjanci weszli do laboratorium należało najpierw usunąć szkodliwe dla zdrowia opary. W tym zakresie wsparcia udzielili strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi. Dopiero wówczas w specjalistycznych kombinezonach i w maskach rozpoczęto trwające kilkanaście godzin oględziny.
"W czynnościach wsparcia policjantom CBŚP z Gdańska udzielili także policjanci z Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Narkotykowej CBŚP, z Zarządu w Łodzi CBŚP, z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi i Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie oraz specjaliści z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi Delegatura w Piotrkowie Trybunalskim" - przekazała podinsp. Jurkiewicz.
Dział prasowy Prokuratury Krajowej poinformował, że podczas przeszukania posesji zabezpieczono około 3 tys. litrów substancji chemicznych, odpady poprodukcyjne oraz oryginalne zapakowane chemikalia, specjalistyczne chłodnice, szkło laboratoryjne. "Na miejscu, na gorącym uczynku podczas procesu produkcyjnego, zostali zatrzymani Kamil Ł., Jarosław Ś. i Grzegorz R. Wydajność linii technologicznej zbudowanej przez oskarżonych do syntezy BMK wynosiła od 135 do 225 mililitrów czystego BMK na godzinę" - dodał. Czwarta osoba - Jan W. - została zatrzymana w ostatnim czasie w Warszawie i również jest podejrzana o pomocnictwo w tym procederze. "
Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym kompleksowej opinii biegłego z zakresu badań fizykochemicznych wynika, że oskarżeni wytworzyli łącznie 86,55 kilograma czystego benzymetyloketonu o stężeniu co najmniej 90 proc. Z tego rodzaju ilości prekursora można było wyprodukować od 60,6 kilograma do 103 kilogramów siarczanu amfetaminy. Oskarżeni, celem ukrycia rzeczywiście prowadzonej działalności przestępczej, umieścili linię produkcyjną w kurniku, gdzie wytwarzali prekursor" - wyjaśnił dział prasowy PK.
Okazało się, że już we wcześniejszym okresie oskarżeni Jarosław S. i Kamil Ł. prowadzili nielegalne laboratorium służące do wytwarzania prekursora BMK na terenie innej posesji położonej także w województwie łódzkim. "Z ustaleń śledztwa wynika, iż oskarżeni mieli osiągnąć z tytułu sprzedaży wyprodukowanej substancji korzyść majątkową w łącznej wysokości 100 tysięcy złotych" - przekazała PK.
Prokurator Prokuratury Krajowej w Gdańsku, skierował do Sądu Rejonowego w Bełchatowie akt oskarżenia przeciwko czterem osobom: 48-letniemu Kamilowi Ł., mieszkańcowi województwa mazowieckiego, 51-letniemu Jarosławowi Ś., mieszkańcowi województwa mazowieckiego, 55-letniemu Janowi W., mieszkańcowi województwa mazowieckiego i 62-letniemu Grzegorzowi R., mieszkańcowi województwa łódzkiego.
"Prokurator zarzucił oskarżonym Kamilowi Ł. i Jarosławowi Ś. popełnienie przestępstwa nielegalnego wytwarzania prekursora narkotykowego kategorii I - benzylometyloketonu (w skrócie BMK), służącego do niedozwolonej produkcji substancji psychotropowej w postaci amfetaminy. Natomiast Grzegorzowi R. i Janowi W. zarzucono pomocnictwo do popełnienia tego przestępstwa, polegającego między innymi na udostępnieniu i przystosowaniu pomieszczeń gospodarstwa rolnego do uruchomienia kompletnej linii technologicznej do wytwarzania prekursora BMK, jak również na usuwaniu odpadów poprodukcyjnych" - przekazała PK.
Za popełnienie zarzucanych oskarżonym przestępstw grozi do 5 lat więzienia, kara grzywny oraz przepadek przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa, jak również przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej przez oskarżonych z popełnionego przestępstwa.
Dwóch oskarżonych, na wniosek prokuratora w Gdańsku, było tymczasowo aresztowanych. Natomiast wobec pozostałych dwóch oskarżonych prokurator stosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych, dozorów Policji, zakazów kontaktowania się z określonymi osobami i zakazów opuszczania kraju.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mas/ mark/
