Pani Joanna ani przez moment nie była osobą zatrzymaną (krótka 4)
Szef Policji podkreślił, że policjanci od momentu podjęcia interwencji ponosili odpowiedzialność za zdrowie i życie pani Joanny. "Po zakończeniu tych czynności został zabezpieczony protokolarnie telefon komórkowy" - dodał.
"Chcę jasno i wyraźnie podkreślić, że pani Joanna ani przez moment nie była osobą zatrzymaną. Ani przez moment nie wykonywaliśmy czynności ukierunkowanych na jej osobę. Jedyne co, to robiliśmy wszystko, aby nie dopuścić do zamachu samobójczego i aby zabezpieczyć dowody pozwalające nam na zidentyfikowanie osób, które sprzedały jej te medykamenty i sprawdzenie po pierwsze legalności, a przede wszystkim bezpieczeństwa tych środków, które zostały przez panią Joannę zakupione, a być może zakupione też przez inne osoby" - powiedział Szymczyk.
Jak dodał, "wobec pani Joanny nie używaliśmy żadnych środków przymusu bezpośredniego". "Nawet siła fizyczna nie była wykorzystywana wobec pani Joanny. Wykonano z panią Joanną wyłącznie czynności procesowe ukierunkowane na to, o czym wcześniej mówiłem" - zaznaczył szef Policji.
Przekazał też, że do tej pory nie odnotowano też żadnej skargi na działanie funkcjonariuszy Policji. "A także pomimo tak wielu oskarżeń, które w przestrzeni publicznej się ostatnio pojawiają nie odnotowaliśmy - a przynajmniej nie wiemy o tym - aby ktokolwiek złożył zawiadomienie do prokuratury, jakoby policjanci przekroczyli swoje uprawnienia" - podkreślił Szymczyk. (PAP)
autor: Edyta Roś, Aleksander Główczewski
ero/ ago/ apiech/