Pożar hali nie rozprzestrzenił się na inne budynki
W miejscowości Przylep pod Zieloną Górą płonie hala, w której składowane były substancje niebezpieczne. Obecnie na miejscu z pożarem walczy ok. 60 zastępów straży pożarnej.
"Akcja jest pod kontrolą służb. Nie ma ognia, który się rozprzestrzenia, udało się obronić budynki stojące nieopodal" - powiedział w niedzielę nad ranem w rozmowie z PAP st. kpt. mgr inż. Arkadiusz Kaniak.
Zastrzegł jednak, że nie można mówić o pełnym opanowaniu pożaru.
Dodał również, że w dalszym ciągu wstrzymany jest ruch na linii kolejowej na wysokości składowiska odpadów.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała w niedzielę nad ranem, że w wyniku pożaru w Zielonej Górze żadne z ujęć wody nie jest zanieczyszczone, a dotychczasowe pomiary jakości powietrza nie wskazują przekroczeń. Dodała, że nikt nie został poszkodowany.
"Jestem na miejscu akcji gaśniczej składowiska odpadów niebezpiecznych w Zielonej Górze. Odebrałam meldunek od służb. Na miejscu jest 200 strażaków, 64 wozy. Nie ma ryzyka dalszego rozprzestrzenienia się pożaru" - poinformowała na Twitterze minister Moskwa. Dodała, że żadne z ujęć wody nie jest zanieczyszczone, a dotychczasowe pomiary jakości powietrza nie wskazują przekroczeń. Zapowiedziała również posiedzenie sztabu kryzysowego.
Według strażaków w hali znajdowało się ok. 5 tys. metrów sześciennych składowanego materiału. (PAP)
pad/ sp/
