Warszawa/ Zakończył się protest aktywistów z Greenpeace na moście Poniatowskiego
W piątek aktywiści Greenpeace zawiesili na warszawskim moście Poniatowskiego baner. Wypłynęli także na Wisłę w pontonach. Wśród aktywistów były też osoby, które zwisały z mostu na linach. "Policjanci przez cały czas trwania protestu dbali o bezpieczeństwo znajdujących się tam osób zarówno z wody, jak i z lądu. Prowadzili też negocjacje, żeby te osoby wróciły z powrotem na most ze względu na zagrożenie, jakie dla tych osób istnieje" - przekazał podinspektor Robert Szumiata.
Policjant podkreślił, że protest zakończył się w piątek po godz. 14. "Funkcjonariusze wylegitymowali 19 osób. Po wylegitymowaniu uczestnicy się rozeszli" - podał. Dodał, że policjanci sporządzili z tego zdarzenia niezbędną dokumentację.
Tematyce protestów organizacji ekologicznych poświęcona była publikacja niemieckiego "Die Welt". "Od lat pojawiają się sygnały, że Moskwa – chcąc sama sprzedawać więcej gazu i ropy - wspiera aktywistów w USA i Europie w ich walce z paliwami kopalnymi" - zauważył w połowie marca 2022 r. dziennik. Dodał, że w różnych źródłach pojawiały się informacje o finansowaniu przez Rosję różnych organizacji pozarządowych.
"Rosyjski rząd przekazał 82 miliony euro europejskim stowarzyszeniom ochrony klimatu, których celem jest zapobieganie produkcji gazu ziemnego w Europie" – pisała gazeta. Zaznaczyła, że były sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen informował w 2014 roku, że Rosja wspierała organizacje ekologiczne "w celu utrzymania europejskiej zależności od rosyjskiego gazu". Zarzuty te odpierał wtedy m.in. Greenpeace.(PAP)
bf/ jann/