Warszawa/ Zatrzymany ws. pożaru salonu fryzjerskiego usłyszał zarzuty dot. gróźb i nękania właścicielki
W nocy z soboty na niedzielę w salonie fryzjerskim przy ul. Poezji w Wawrze wybuchł pożar. Został ugaszony przez strażaków. Ale w niedzielę rano znowu musieli pojawić się na miejscu, bo w spalonym zakładzie policjanci znaleźli podejrzaną walizkę. Wezwano też pirotechników.
"Kiedy została znaleziona walizka, w której znajdował się pojemnik z cieczą, jak do tej pory niewiadomego pochodzenia, być może łatwopalną, podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców w budynku, w którym znajdował się salon" – informowała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII podinsp. Joanna Węgrzyniak. Dodała, że policja oczekuje na opinie biegłych dotyczących zawartości walizki.
"W niedzielę wieczorem do tej sprawy została zatrzymana jedna osoba" – przekazała oficer prasowa.
Jak się okazało zatrzymany w tej sprawie 42-latek nie miał związku z pożarem w salonie fryzjerskim. "Mężczyźnie, który w przeszłości miał grozić i nękać pokrzywdzoną właścicielkę przedstawiono trzy zarzuty gróźb karalnych oraz jeden zarzut nękania" - poinformowała w środę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
"Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie aresztu wobec mężczyzny, jednak sąd go nie uwzględnił" - dodała prokurator.
Wyjaśniła też, że nadal trwają poszukiwania sprawcy niedzielnego pożaru. (PAP)
autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/