Żona bez odszkodowania za śmierć męża spowodowaną pracą przy azbeście - skarga nadzwyczajna PG
Jak podkreślił Zbigniew Ziobro uzasadniając skargę "w analizowanej sprawie poprzez niewłaściwe zastosowanie prawa, doszło do naruszenia określonych w Konstytucji RP zasad sprawiedliwości proceduralnej, ściśle powiązanej z prawem do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy oraz zasady zaufania do państwa i jego organów".
"Obowiązkiem sądu było podjęcie wszelkich działań i dochowanie staranności, aby sprawę wyjaśnić zgodnie z obowiązującym prawem, zapewnić obywatelom bezpieczeństwo prawne oraz dać poczucie pewności prawa" - wskazał PG.
Sprawa ewentualnego odszkodowania dla małżonki zmarłego stała się otwarta po decyzji Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego z września 2017 r. Stwierdzono w niej wtedy, że rozpoznana u mężczyzny choroba miała zawodową etiologię, powstała bowiem w następstwie działania czynników występujących w środowisku pracy, uznanych za rakotwórcze u ludzi i stała się przyczyną jego zgonu.
W latach 1953-1972 mąż kobiety zatrudniony był bowiem w zakładzie papierniczym zajmującym się m.in. produkcją kartonów zawierających azbest. "Mężczyzna zajmował w firmie kolejne stanowiska pracy, nadzorując w różnym zakresie produkcję kartonów. W okresie zatrudnienia mężczyzny nie informowano o szkodliwości azbestu, hale produkcyjne zakładu nie posiadały wentylacji wyciągowej, nie stosowano również żadnych środków ochrony osobistej. W marcu 1973 roku mężczyzna zmarł wskutek choroby nowotworowej" - zrelacjonowała prokuratura.
Kobieta po uzyskaniu decyzji inspektora sanitarnego, złożyła w ZUS wniosek o przyznanie jednorazowego odszkodowania z tytułu choroby zawodowej i śmierci męża. ZUS odmówił wypały świadczenia wskazując, że dopiero ustawa z czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, dała możliwość ubiegania się o jednorazowe odszkodowanie w przypadku inwalidztwa lub śmierci spowodowanej chorobą zawodową.
"Okres zatrudnienia męża wnioskodawczyni ustał w 1972 r., więc organ uznał, że nie było podstaw do przyznania jednorazowego odszkodowania, bowiem w tej dacie nie obowiązywały przepisy umożliwiające przyznanie takiego świadczenia" - przekazała prokuratura informując o decyzji ZUS.
Także Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w lipcu 2020 r. oddalił odwołanie kobiety wskazując, że w dniu ustania zatrudnienia zmarłego męża obowiązywała ustawa ze stycznia 1968 r. o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy, a jej regulacje nie przewidywały tego rodzaju świadczenia dla członków rodziny zmarłego pracownika.
"Jednakże w uzasadnieniu orzeczenia sąd zasygnalizował, że w chwili orzekania omyłkowo nie wziął pod uwagę przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z 18 czerwca 1968 roku w sprawie rozciągnięcia przepisów ustawy o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy na choroby zawodowe" - zastrzegła prokuratura. Mimo to w lutym 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację kobiety.
Jak poinformowała prokuratura "po dokonaniu analizy dokumentacji zgromadzonej w aktach sprawy Prokurator Generalny zdecydował o skierowaniu do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej, w której zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego w Warszawie rażące naruszenie przepisów ustawy z 1968 roku oraz wydanego na jej podstawie rozporządzenia poprzez ich niezastosowanie i uznanie w konsekwencji tego, że członkom rodziny zmarłego przed 12 czerwca 1975 roku pracownika wskutek choroby zawodowej nie przysługuje odszkodowanie".
Tymczasem - jak argumentuje w skardze PG - rozporządzenie z 1968 r. przewidywało, że przepisy ustawy stosuje się w przypadkach, gdy m.in. śmierć pracownika nastąpiła na skutek choroby zawodowej. "Jednorazowe odszkodowanie od zakładu pracy przysługiwało wówczas, gdy wskutek choroby zawodowej pracownik został zaliczony do jednej z grup inwalidów lub nastąpiła jego śmierć" - zaznaczył PG.
W związku z tym w skardze nadzwyczajnej zawnioskowano o uchylenie wyroków sądu okręgowego i sądu rejonowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji.
Instytucja skargi nadzwyczajnej została wprowadzona ustawą o SN, która weszła w życie w kwietniu 2018 r. Skargi takie mogą dotyczyć prawomocnych wyroków zapadłych nawet w końcu lat 90. Termin na wnoszenie skarg od takich dawnych orzeczeń został następnie przedłużony do początków kwietnia 2024 r. W Sądzie Najwyższym rozpoznawaniem tych skarg zajmuje się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Dotychczas najwięcej takich skarg - łącznie kilkaset - złożył Prokurator Generalny. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mja/ godl/
