reklama
kategoria: Opowiadania
18 styczeń 2024

Jezioro (tekst ze zmiętej kartki) II

zdjęcie: Jezioro (tekst ze zmiętej kartki) II / pixabay/4300876
Ciało A. nosiło na sobie siniaki, zadrapania i najróżniejsze wgniecenia. Całość uszkodzeń mogę określić jednym słowem: Obcy. Jej śniade nogi nadal pozostawały skrępowane wczorajszym „Tak”, a Obcy z pewnością nie przestał jeszcze triumfować.
REKLAMA
Poprzednia część tekstu

Jego Wczoraj musiało go satysfakcjonować. Nieświadomy nie mógł nawet podejrzewać, że inaczej to wszystko przeżyła A., której nie byłoby ze mną, gdyby Wczoraj było dla niej równie istotne. To przykre, ale dlaczego miałbym się tym przejmować? Ta sprawa należała do tych dwojga. Poza tym minął tylko rok – nadal byłem przygnębiony i zły na siedzącą obok dziewczynę. Poprzednie lato pokazało mi, że z jakiejś niewyjaśnionej przyczyny była ode mnie lepsza, a ja nie mogę przegrywać.

Kiedyśmy się poprzedniego lipca wybierali całą drużyną na spontaniczne przechadzki, dołączył do nas P. Najważniejszym jego wyróżnikiem był fakt, że nosił w sobie krew swojego kuzyna; jak on ociekał nieśmiałością i niewinnością. Biel włosów i marmurowe plecy P. pozwoliły mi zobaczyć w nim kogoś innego – kogoś, kogo kiedyś pokochałem i nigdy nie przestałem. Obaj z kuzynem prezentowali się identycznie, kiedy odwróceni do mnie tyłem okazywali brak zainteresowania moją osobą.

Zamiast wtapiać się wzrokiem w palący brzuch A., obserwowałem uważnie, jak nierzeczywisty P. odbija piłkę do siatkówki, a sekundę później, chcąc ją złapać, wpada wprost w taflę chłodnej wody.

Poprzedniego lipca byłem gorszy od brzuszka A., bo oni się z P. w podstawówce wiernie, po szczeniacku, kochali i trzymali za ręce, gdy inne dzieci wolały grać na komputerze albo urządzać sobie podchody. Uczucia blondyna nigdy nie znalazły ujścia i odnajdując po latach rozłąki niedoszłą kochankę, popadł w obsesyjne pragnienie, aby jej w pełni, nieco doroślej posmakować. Była piękną młodą kobietą, a umieszczenie jej w czasopiśmie dla panów byłoby występkiem przeciwko doświadczonym modelkom zajmującym zaszczytne w branży stanowiska. Taka właśnie była ta nasza A.... Nie zdziwiłbym się więc, gdyby krewny, ten pastisz mojej jedynej miłości, wściekł się, widząc mnie rozciągniętego tuż obok czarującej brunetki. Nie zważając na niczyje potrzeby, mógłbym spokojnie przez wszystko przebrnąć, wyobrażając sobie w tamtej wodzie nieszczęśliwego gapia płonącego z zazdrości. Dokonałbym tym sposobem najwybitniejszej w historii świata zemsty; P. poległby zabity profanacją świętgo (co za idiota), a Instrument Zbrodni pomyślałaby, że być może istnieją jeszcze ludzie, którzy zachowali dla niej czułość. Ja zaś stałbym się nareszcie wyzwolony.

Ta wizja niemiłosiernie mnie podnieciła. Podniosłem się z szyszek i sprawnym ruchem bioder obkręciłem swoje ciało; w mgnieniu oka znalazłem się nad A., która zdawała się na mnie czekać. Miałem dużo czasu, żeby policzyć piegi, które w zabawny sposób grupowały się na jej policzkach. Dotarłszy do źrenic, pojąłem jednak, że nie stało się ze mną absolutnie nic, że utknąłem w próżni. Oblicze musiałem mieć posępne, wręcz lodowate.

Nie było we mnie choćby odrobiny ciepła, toteż dążyłem do tego, aby je do siebie wezwać, przypominając sobie drobną posturę należącą do P. i jego kuzyna. W tej samej chwili poczułem, jak zadrżały mi powieki, a poranione palce, uprzednio wbite brutalnie w ściółkę, stawały się miękkie.

Zamiast się zemścić, poległem bezsilny tuż obok nierozumiejącej niczego siedemnastolatki.

Nie jestem potworem i nigdy niczego nie ukradłem.

Ja defiluję.

Autorka: Zuzanna Menard
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Warszawa
7.1°C
wschód słońca: 07:15
zachód słońca: 15:32
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Warszawie

kiedy
2024-11-27 17:30
miejsce
Sala Koncertowa Fryderyk,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Studio Buffo, Warszawa, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Kino Elektronik, Warszawa,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Backstreet Bar Warszawa, Warszawa,...
wstęp biletowany