reklama
kategoria: Opowiadania
24 czerwiec 2019

"Niepokój" część 5 - opowiadanie

zdjęcie:
REKLAMA
To byłaby noc, do jakich zdążył przywyknąć. Naturalna dla niego jeszcze niedawno pora aktywności, przemieszana z rozleniwieniem wynikającym z regularnym posiłków, serwowanych mu przez jego człowieka. Różne bywały ich relacje, człowiek nie rozumiał sygnałów, których nie szczędził mu na każdym kroku. Ale jedno się nie zmieniało. Dwa razy dziennie dostawał obfity posiłek, nie musząc o niego w żaden sposób zabiegać, a to z kolei niedostrzegalnie, choć regularnie, obniżało jego poziom sprawności, aktywnego podejścia do otoczenia i instynktownych reakcji. To rozleniwienie miało wiele skutków. Nie zawsze chciało mu się demonstrować swoje przywództwo w tym stadzie, nie zawsze chciało mu się też ganiać za zwierzyną podczas wspólnych wypraw do lasu. Człowiek nazwałby to udomowieniem, ale z jego punktu widzenia by to po prostu rodzaj rodzącej się powoli, stoickiej akceptacji stanu rzeczy. To rozleniwienie powodowało też, że po wieczornym posiłku i spacerze do lasu, zapadał zwykle w długi sen, w którym przeplatały się okresy czujności z popadaniem w głęboką izolację od otoczenia. Przeżywał czasem w takie noce różne historie, przebierał nawet przez sen łapami jakby biegnąc, ale będąc wilkiem - nie umiał odróżnić takich snów od rzeczywistości. Wszystko działo się na granicy rzeczywistości i jego wewnętrznych wspomnień. Ale dla niego było to równorzędną częścią jego życia.
Ta noc miała jednak okazać się zupełnie inna od wszystkich dotychczasowych. Zupełnie znienacka w monotonną ciszę nocy wkradł się delikatny niepokój, który dość szybko przybrał postać dobiegającego z oddali wspomnienia zapachu rodzeństwa. Nie potraktował go poważnie na tyle, żeby zerwać się z ekscytacją, ale wrażenie tego zapachu delikatnie karmiło i napędzało jego wspomnienia. Może nawet bardziej niż wspomnienia - skojarzenia z emocjami ze wspólnych zabaw sprzed wielu miesięcy. Leniwie przepływały mu przez głowę sceny gonitw po lesie i zażartych, choć delikatnych na swój sposób, walk o kości pozostałe po posiłkach. Balansując na granicy snu i rzeczywistości prawie wyraźnie poczuł podmuch wiatru i zapach  siostry, jedynej suki w ich miocie. Jego ogon poruszył się pojedynczą, słabiutką oznaką radości, kiedy ją sobie przypomniał.
Leżąc zatopiony w tych obrazach poczuł, bardziej poczuł niż usłyszał, odgłos skradania się, który podczas polowania tylko wyjątkowo wyczulonym zmysłom wilków ze stada mógł się dać zauważyć. To z kolei wywołało wspomnienia pierwszego polowania, na którym tak fatalnie zawiódł ojca. Mimo komfortowego życia i regularnych posiłków, nie stracił instynktu drapieżnika, więc obraz polowania podniósł poziom jego podekscytowania, wyrywając go na chwilę z letargu. Postawił uszy i swoim wilgotnym, czarnym nosem wciągnął głęboko powietrze. Żaden bodziec z otoczenia nie pasował do tej serii wspomnień, które przed chwilą przeżył. Była cicha, wolna od nietypowych zapachów i dźwięków, spokojna noc.
Po kilku krótkich chwilach, poziom napięcia zaczął z powrotem opadać, powieki przymknęły mu się prawie całkowicie, a uszy wróciły do normalnego, lekko rozchylonego na boki ustawienia. Pozbawionego tej energii, którą w chwilach skupienia najlepiej było widać właśnie po nich.
Wspomnienia zabaw z dzieciństwa i wspólnych polowań, wspomnienie ojca, który zawsze kojarzył mu się z wymagającym i władczym wilkiem, a który tylko czasem sprawiał wrażenie, że w jego zimnych oczach pojawia się duma i zadowolenie, to wszystko wywołało w nim smutek. Pisnął cichutko, samego siebie zaskakując tym dźwiękiem, przekręcił łeb na bok i zapadł w głębszy sen.
Niedługo później, tym razem już dziwnie wyraźnie, dotarła do niego niezrozumiała mieszanka bodźców z otoczenia. Zerwał się z legowiska, stanął w bezruchu i z szerokimi źrenicami chłonął całym sobą niepokój z otoczenia. Zapach z obory sąsiada, przytłumione odgłosy walki, powarkiwanie, wreszcie charakterystyczny, wyraźny, chrapliwy dźwięk uchodzącego powietrza, który zawsze towarzyszył końcowej scenie polowania układały się w niespójną z miejscem, w którym się znajdował, ale znajomą całość.
Po krótkiej chwili wszystko ucichło, i jedyne co zostało po tej scenie, to szybko zanikający zapach, zapowiadający w jego poprzednim życiu samodzielnie zdobyty posiłek. W kompletnej ciszy, nie wydając najmniejszego dźwięku, stał tak jeszcze długo, zanim dotarło do niego, że to już koniec. W ślad za tym obniżył się poziom jego napięcia, a on położył się i, nie rozumiejąc co się wydarzyło, zasnął.
Ale dla niego ta noc się jeszcze nie skończyła. Kolejne przebudzenie nastąpiło, kiedy poczuł w powietrzu wyjątkowo brutalnie nowe napięcie. W szarym świetle zbliżającego się poranka usłyszał dźwięki, które tylko na pozór podobne były do dźwięków wydawanych przez jego człowieka. Wyraźnie pochodziły od innych ludzi i zawierały w sobie ładunek złych emocji. Całym sobą wyczuwał, że czai się w nich jakieś niebezpieczeństwo. Nadchodziły falami, raz głośniej raz ciszej, ale to co było w nich niezmienne to niepokój, jaki w nim wywoływały. Na początku słyszał w nich głównie strach, ale z czasem - miejsce strachu zaczął zajmować gniew. Jego własny niepokój zaczął błyskawicznie przybierać na sile, dodając mu czujności, skupienia i energii. Czuł, jakby uczestniczył w samym środku groźnej sytuacji, niepodobnej do niczego, co dotychczas przeżył. Delikatnie obnażył zęby, przyspieszył oddech, sierść na grzbiecie jak zwykle w sytuacjach potencjalnie konfliktowych nastroszyła się odstraszająco. Stał tak, jednocześnie zaniepokojony i bezradny, bo mimo wiszącego w powietrzu napięcia, nie widział w zasięgu wzroku niczego, co zwiastowałoby jakiekolwiek niebezpieczeństwo.
Do czasu, kiedy otworzyła się furtka i weszła przez nią wataha ludzi, trzymających w dłoniach przedmioty, którymi jego człowiek bawił się czasem na polu za domem.

Marcin Balicki
 
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Warszawa
5.1°C
wschód słońca: 07:15
zachód słońca: 15:32
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Warszawie

kiedy
2024-11-28 17:30
miejsce
Teatr Palladium - układ...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-28 17:30
miejsce
Sala Koncertowa Fryderyk,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-28 18:15
miejsce
Dom Technika NOT, Warszawa,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-28 19:00
miejsce
club Boho22, Warszawa, ul. Żurawia 22
wstęp biletowany