reklama
kategoria: Opowiadania
24 maj 2023

Ostatnie zdanie część V

zdjęcie: Ostatnie zdanie część V / pixabay/2664925
REKLAMA
Poprzednia część „Ostatniego zdania”


Blake spędziła w towarzystwie Harpo długie godziny. Pogawędka pochłonęła je na tyle, że zdążyła ona zapomnieć o niesprawnym telefonie i obawach, jakie miała, wkroczywszy do oryginalnego domostwa. Herbata - poza tym, że faktycznie nieźle ją ożywiła - nie zawierała w sobie żadnego tajemniczego składnika i Blake poczuła się nieprzyjemnie z powodu wysnucia zbyt pochopnego wniosku. Harpo zdecydowanie nie przypominała nikogo, kogo Blake mogłaby poznać wcześniej; odznaczała się niebywałą pewnością siebie i mimo widocznego samoukochania, nie pozostawała obojętna na niefortunne położenie innych. Obecność Harpo była tym samym, czym jest namiastka niewytłumaczalnego snu; ustalenie, skąd tak właściwie się wzięła i czy nie jest jedynie wybrykiem skrzywdzonej świadomości nieszczęśliwej nastolatki, było niemożliwe, ale nowych okoliczności nie dało się nie lubić.
 

Czym się zajmujesz, Harpo? - dociekała Blake. Biorąc pod uwagę wielość otaczających je woluminów, wierzyła, że jasnowłosa pracuje w jednej z pobliskich bibliotek. Jak widać, nie stronię od książek - zaśmiała się indagowana i wypuściła spomiędzy czerwonych warg gęsty obłoczek dymu - więc moja praca ściśle się z nimi wiąże. Piszę własne dzieła. To trudne i wyczerpujące zajęcie. Dziewczyny ta odpowiedź nie zaskoczyła, a samoświadomość Harpo wydała jej się teraz uzasadniona. Od samego początku miała do czynienia z artystką. Wydałaś już coś? Dama obejrzała się za siebie i przeniosła spojrzenie na przerwę między dębowymi szafami uginającymi się pod ciężarem porozstawianych na nich lektur. Blake również zerknęła w tamtym kierunku i była niemal całkowicie pewna, że, mimo niedocierającego tam światła, w końcu korytarzyka spostrzegła zielone drzwi. Sądziła, że w minipałacu należącym do pisarki nie ma pokojów innych niż ten, w których obecnie przesiadywały. Postanowiła jednak nie drążyć tematu.


Harpo zwróciła się do nastolatki: Może uznasz to za niezrozumiałe, ale piszę wyłącznie dla siebie. Wystarczy, że ja znam wartość swoich opowieści. Wiem, że współcześni nie zrozumieliby mojego przesłania. Ludzie są…, w tym miejscu zawiesiła się. Blake dokończyła za nią: Niezbyt wrażliwi?. Tak, nie mają nic wspólnego z wrażliwością. Ich spojrzenia skrzyżowały się pod wpływem nagłego zrozumienia. Oczy Harpo wyraźnie się zaszkliły. Jedno z nich przetarła od niechcenia rękawem. Napełniła swój kielich likierem i tym razem nie zaproponowała go Blake. Są niewrażliwi, odporni na wiedzę i znieczuleni na potrzeby drugiego człowieka. Słowem - ignorancja, która panoszy się wszędzie i jest jak niekończąca się plaga. O tym właśnie piszę. A nikt nie będzie czytał o swoich wadach. Wywód przypadł Blake do gustu. Pokiwała głową z aprobatą. Nie wiem, o czym się czyta, bo sama tego nie robię - czuła, że się rumieni - ale ludzie nie lubią prawdy. Albo po prostu nie chcą jej zn. Harpo podsumowała: To idioci. Nie pozostaje nam zatem nic innego niż wypić za ich zdrowie i pogodzić się z tym, że istnieją. Puściła oko do rudowłosej i obie wzniosły toast.
 

Następnego dnia, kiedy Blake podniosła leniwie powieki, ujrzała krzątającą się po salonie Harpo, która absolutnie nie zważała na śpiącą nieopodal towarzyszkę. Mieszkanie w pojedynkę musiało wejść jej w krew; mimo odwiedzin nie zrezygnowała z rytualnych czynności i zaczęła wspinać się po stromych schodach, by podlać roślinność lejącą się z sufitu. Z tej wysokości łatwo odgadła, że jest obserwowana. Myślałam, że dłużej pośpisz, zagadnęła, pochylając się ryzykownie przez poręcz. Już ranek. I tak wystarczająco nadużyłam twojej gościnności…, usłyszała z parteru. Kobieta zrezygnowała z podlewania kwiatów. No chyba nie zamierzasz uciekać tak wcześnie? A śniadanie? Nie możesz odmówić mi tej przyjemności… Dokąd zresztą miałabyś… - Harpo przypomniała sobie, że takie spoufalanie się jest skrajnie nieodpowiedzialne. Przez jej wścibstwo Blake powtórnie spochmurniała. Mam do kogo wrócić, jeśli tak bardzo cię to interesuje.

Autorka: Zuzanna Menard

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Warszawa
6.4°C
wschód słońca: 07:15
zachód słońca: 15:32
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Warszawie

kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Studio Buffo, Warszawa, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Teatr Capitol, Warszawa, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Klubokawiarnia Kicia Kocia,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-27 19:00
miejsce
Teatr Kamienica - Scena EMILIANA,...
wstęp biletowany