Będziemy starali się zbudować stabilny rząd; na ostateczny wynik trzeba zaczekać, możemy się obudzić z zupełnie innymi liczbami
"Jeżeli prezydent powierzy tę misję kandydatowi zwycięskiego obozu, to będziemy starali się z całą pewnością zbudować stabilny rząd, który przeprowadzi Polskę przez te trudne rafy przed nami" – mówił premier Morawiecki.
Ocenił, że nadchodzące tygodnie będą bardzo trudne. "Jeśli zostanie nam powierzona misja tworzenia rządu, to będziemy starali się to zrobić" – podkreślił.
Premier zaznaczył, że na ostateczne wyniki należy zaczekać do poniedziałku. "Możemy się obudzić z zupełnie innymi liczbami. Może to nie będzie 200 posłów, a przykładowo 212 po stronie PiS. To tworzy zupełnie inne perspektywy. Okaże się rano" – stwierdził.
Pytany o to, w jakiej formacji PiS widzi potencjalnego koalicjanta odpowiedział: "Jesteśmy w stanie rozmawiać z każdym, kto podziela naszą wizję Polski, kto wie, że dla dobra naszego kraju potrzebny jest stabilny rząd, że te wszystkie perturbacje, które są przed nami (...) mogą być we właściwy sposób adresowane i załatwione poprzez stabilną koalicję rządową, a nie poprzez wielobarwną koalicję, która nie ma żadnego dobrego spoiwa oprócz nienawiści do PiS-u".
Premier wskazał, że największym zaskoczeniem jest dla niego wynik Konfederacji. "Sondaże Konfederacji oscylowały wokół 10 proc., a teraz widzę, że jest to około 6 proc. Zaczekajmy do rana, zobaczymy jak się to ostatecznie ukształtuje" – powiedział szef rządu.
PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga - 13 proc., Lewica - 8,6 proc., a Konfederacja - 6,2 proc. - wynika z sondażu Ipsos. (PAP)
Autorka: Daria Al Shehabi
dsk/ mrr/