Lewica składa w Okręgowej Komisji Wyborczej podpisy pod listą wyborczą do Sejmu w Warszawie
Na czwartkowej konferencji w Warszawie wystąpili politycy Lewicy: Adrian Zandberg "jedynka" w Warszawie, Anna Maria Żukowska - "dwójka" oraz kandydatka Paktu Senackiego w Warszawie Magdalena Biejat. Biejat podkreśliła, że obok podpisów na listę Lewicy do Sejmu składa ponad 3 tys. podpisów pod jej kandydaturą do Senatu.
"Dziś składamy do PKW, do Okręgowej Komisji Wyborczej pierwsze 9 tys. podpisów pod rejestracją listy warszawskiej Lewicy. To pierwsza lista naszego komitetu, która zostaje zarejestrowana w kraju, i z tego co wiem - pierwsza w Warszawie" - powiedział Zandberg.
Podkreślił, że Polacy mają dziś nadzieję "na prawdziwa zmianę". "To nadzieja nie tylko na to, że pożegnamy rząd PiS, ale też na to, że Polska na serio ruszy do przodu, że będzie krajem świeckim, że będzie krajem, który szanuje prawa kobiet, który jest odpowiedzialny także za swoich obywateli i swoje obywatelki, który zapewnia im gwarancję podstawowych praw człowieka. Że Polska będzie krajem, w którym rozwiążemy program mieszkaniowy, że będzie krajem, w którym zaczną porządnie działać usługi publiczne. I po to jest Lewica" - oświadczył poseł.
Zaznaczył, że celem Lewicy jest to, by najbliższe wybory "przyniosły prawdziwą, a nie udawaną zmianę". "I taką listą zmiany jest warszawska lista Lewicy" - stwierdził Zandberg.
Jak dodał, Lewica "wniosła" do debaty kluczowe sprawy: prawa kobiet, świeckość państwa, mieszkalnictwo, gwarancje praw pracowniczych. Zapewnił, że w kolejnej kadencji parlamentu będzie sprawdzać i będzie mieć realny wpływ na władze. "Wierzę, że możemy żyć za cztery lata w Polsce, w której obowiązuje krótszy czas pracy, możemy żyć w Polsce, w której zbudowaliśmy 300 tys. mieszkań w ramach publicznego programu mieszkaniowego i rozwiązaliśmy kryzys mieszkaniowy w dużych miastach. Że możemy żyć w państwie, w którym obowiązuje cywilizowane ustawodawstwo regulujące przerywanie ciąży" - podkreślił polityk.
Dziękował za podpisy pod listami kandydatów Lewicy. "Od jutra będziecie nas spotykać na tych ulicach z gazetkami, ulotkami, materiałami, w których tłumaczymy, jakiej chcemy Polski. Bo stawką tych wyborów nie jest tylko skończenie z rządami PiS, to także odpowiedzenia jaka ma być Polska po PiS. Lewica ma konkretną wizję, jakiej chcemy Polski - świeckiej, demokratycznej, sprawiedliwej społecznie" - zapewnił Zandberg.
Anna Maria Żukowska podkreśliła, że potencjalnie gorsze niż obecne rządy PiS są rządy PiS i Konfederacji. Jak zaznaczyła, "jedyną siłą polityczną, która jest w stanie powstrzymać Konfederację, jest Lewica". Przekonywała, że choć politycy Konfederacji mówią o "wywracaniu stolika", to "aż zacierają łapki" na myśl o tym, by razem z PiS do tego stolika zasiąść, by dzielić przy nim stanowiska.
"Lewica ma szansę zatrzymać tę brunatną falę, zatrzymać Konfederację, która jest przeciwko prawom kobiet, prawom człowieka, jest tym wszystkim, z czym Lewica walczy i stawia temu tamę i robi to skutecznie" - oświadczyła posłanka.
Biejat informując o złożeniu ponad 3 tys. podpisów pod jej kandydaturą do Senatu podkreśliła, że ci, którzy je z złożyli oczekują, że za sprawą kandydatów Lewicy nowy parlament będzie ostoją demokracji i będzie walczył o sprawy ludzi, a "silny lewicowy głos będzie słyszalny także w Senacie". (PAP)
wni/ par/