Manifestacje solidarności z Palestyną i sprzeciwu wobec zatrzymania przez Izrael flotylli Sumud
W czwartek po południu partia Razem oraz organizacje działające na rzecz Palestyny zorganizowały w wielu miastach Polski protesty w związku z zatrzymaniem w nocy ze środy na czwartek przez Izrael statków płynącej do Strefy Gazy międzynarodowej flotylli Sumud. Wśród zatrzymanych są polscy aktywiści, m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.
Poszczególne protesty w największych miastach, m.in. w Krakowie, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Rzeszowie i Łodzi, zgromadziły od kilkudziesięciu do kilkuset uczestników. Manifestujący skandowali m.in. „Wolna Palestyna”, „Dzieci karmione traumą i przemocą”, „Co robisz, gdy na twoich oczach dzieje się ludobójstwo”, „Stop ludobójstwu w Palestynie”, „Izrael porywa Polaków”, „Znajdzie się cela dla premiera Izraela”. Nad głowami protestujących powiewały flagi Palestyny.
– Potępiamy barbarzyńską agresję przeciwko flotylli Sumud i uznajemy to za zbrodniczy akt, który musi zostać potępiony przez wszystkich wolnych ludzi świata. Tak wyglądają realia ludobójstwa i bezkarności – wykrzykiwali manifestujący w Łodzi, gdzie w demonstracji wzięło udział ponad sto osób. Mówili o „oblanym egzaminie z człowieczeństwa” i „porażce rządzących w zapobieganiu ludobójstwu”.
Na rzeszowskim rynku, gdzie zgromadziło się ok. 30-50 osób, odczytano list lekarza pracującego w Gazie, który opisał panującą tam dramatyczną sytuację.
Na płycie Starego Rynku w Poznaniu według szacunków policji w pikiecie wzięło udział ok. 200 osób. Jedna z przemawiających powiedziała, że polscy uczestnicy flotylli płynącej do Gazy „zostali porwani z wód międzynarodowych i są nielegalnie przetrzymywani przez izraelskie siły okupacyjne”. Podobna liczba, około 230 osób, protestowała w Katowicach.
Manifestację na wrocławskim Rynku, w której według organizatorów brało udział ok. 500 osób, zorganizowała organizacja Solidarnościówka Wrocław – społeczność zaangażowana w działania na rzecz wolnej Palestyny. – Żądamy, żeby Omar, Nina, Franek i Ewa wrócili jak najszybciej do Polski bezpiecznie, żeby jak najkrócej byli przetrzymywani w izraelskim więzieniu i żeby władze otoczyły ich ochroną, na jaką zasługują za ten bohaterski czyn – powiedziała PAP Kaja Kędzioł z Solidarnościówki.
Uczestnicy krakowskiej manifestacji liczącej według nieoficjalnych szacunków ok. 400 osób żądali reakcji polskich władz i natychmiastowego powrotu wszystkich uczestników flotylli, a także wznosili okrzyki: „Kraków i Gaza – wspólna sprawa”, „Solidarność naszą bronią”. Podobne żądania wobec rządu oraz apel o podjęcie działań wobec Izraela wybrzmiewały też na innych protestach.
W Warszawie podczas protestu przed siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych doszło do incydentów: wybito szybę w drzwiach ministerstwa i oblano wejście czerwoną farbą. Interweniowała policja.
Flotylla Sumud jest międzynarodową inicjatywą, w której uczestniczą przedstawiciele ponad 40 krajów. Aktywiści szacowali, że dotrą na miejsce w czwartek nad ranem. Władze Izraela już wcześniej zapowiadały, że nie pozwolą flotylli zbliżyć się do Gazy.
W środę w nocy, gdy flotylla Sumud podpłynęła na mniej niż 80 mil morskich (ok. 148 km) do blokowanej Strefy Gazy, marynarka wojenna Izraela zbliżyła się do jednostek i przejęła część z nich.
Global Movement to Gaza Poland podała, że zatrzymano wszystkie statki, na których byli członkowie polskiej delegacji: poseł Franciszek Sterczewski (KO), prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich Omar Faris, prezeska Stowarzyszenia Nomada Nina Ptak oraz dziennikarka i aktywistka Ewa Jasiewicz, autorka książki „Podpalić Gazę”, która ma brytyjskie obywatelstwo. (PAP)
huk/ ren/ nno/ rgr/ mtb/ szk/ kszy/ kak/ jus/ akar/ jann/ mhr/
Polska, Warszawa
