Polska polityka potrzebuje jakościowej zmiany; ta zmiana jest możliwa
W sobotę, w Centrum Eventowym Butelkownia na warszawskiej Pradze, odbył się finał ogólnopolskiej trasy objazdowej po Polsce liderów Konfederacji - Krzysztofa Bosaka i Sławomira Mentzena. Wystąpienia polityków Konfederacji są organizowane w formule show i przypominają bardziej koncerty, niż partyjne wiece - jest głośna rockowa muzyka, migające światła, a w stronę publiczności lecą przerobione przez Konfederatów tysiączłotowe banknoty z PRL z twarzą premiera Mateusza Morawieckiego, zamiast Kopernika. Warszawskie spotkanie Konfederacji poprowadził polityk ugrupowania Michał Nieznański.
"Przed nami ostatni tydzień walki o świetny wynik, o klub Konfederacji, klub poselski, a może klub parlamentarny, gdyby w którymś z okręgów senackich udało nam się wprowadzić chociaż jednego senatora. To jest bardzo trudne, ale to nie jest niemożliwe. Rywalizacja także w okręgach jednomandatowych wyborczych to jest nasz cel, musimy być lepsi, niż kandydaci PiS-u, Platformy, Lewicy, PSL-u, Polski 2050" - mówił do swoich wyborców przewodniczący koła poselskiego Konfederacji Bosak.
"I wierzymy, że nasi kandydaci są lepsi, wierzymy, że w niektórych okręgach w tych wyborach możemy wygrać. Wierzymy w to, że w Warszawie możemy wprowadzić nie jednego posła, a kilku. Niech to będą dobrzy, mądrzy, ideowi ludzie, na takich ludzi postawiliśmy i takich ludzi mamy na liście i z takimi ludźmi chcemy robić jakościową zmianę w polskiej polityce, bo polska polityka potrzebuje jakościowej zmiany" - podkreślił.
Zaznaczył, że "mamy być narodem, który ma swoją godność, ma swoją dumę". "To się wyraża właśnie tym, jak traktujemy siebie w Unii Europejskiej. Dość tej załganej, hipokrytycznej polityki. Potrzebujemy polityki opartej na hasłach, które proponuje Konfederacja - gospodarność, odpowiedzialność, odpowiedzialność za finanse publiczne, za rozwój gospodarki, żeby jej nie stłumić, co oni już zaczęli robić, mamy recesję, żeby nie było inflacji ponadprzeciętnej" - wskazał.
Zwracając się do swoich zwolenników powiedział: "Zawsze chcemy, żebyście widzieli w nas większe dobro. Chcemy tę politykę robić razem z wami".
Współprzewodniczący Konfederacji, szef partii Nowa Nadzieja Sławomir Mentzen mówił, że "Polską od 18 lat rządzi PO-PiS. To, co widzimy dookoła, to, co się stało z naszym państwem, te wszystkie niedziałające usługi publiczne, to jest dzieło wspólne PiS-u i Platformy, czyli PO-PiS-u".
"Wiele osób myśli, że tak już musi być zawsze, że jesteśmy na ten PO-PiS skazani, że rządzą 18 lat i będą rządzić kolejne 18 lat, ale absolutnie w to nie wierzę i absolutnie tego nie kupuję, przekonany jestem, że jest możliwa zmiana, bo ta zmiana już wcześniej była możliwa" - zaznaczył.
Mentzen podkreślił, że Konfederacja "nie chce współpracować ani z Tuskiem, ani z Kaczyńskim". "Chcemy ich obu wysłać albo na emeryturę, albo do Tworek czy Choroszczy. Tam jest ich miejsce, a nie przy rozmowach z nami, bo my nie mamy z nimi wspólnych punktów programowych. My się z nimi nie chcemy dogadać, równie dobrze moglibyście przekonać +Drużynę Pierścienia+, że mają się z Mordorem dogadać i koalicję z nimi zrobić. My nie chcemy tego, czego oni. Chcemy zupełnie czego innego" - zaznaczył.
"Wierzymy, że każdy z nas jest panem swojego losu, kowalem swojego życia, że każdy sobie powinien zawdzięczać swój dobrobyt, swój majątek i każdy powinien żyć z owoców swojej własnej pracy. Chcemy Polski bogatej bogactwem swoich obywateli. Chcemy, żebyśmy byli społeczeństwem zamożnych ludzi, niezależnych. Takim społeczeństwem ciężko się manipuluje, takie społeczeństwo nie jest tak łatwo przekupić w trakcie kampanii wyborczej, kolejnym programami z plusem. To jest dużo lepsze społeczeństwo i my chcemy, żeby Polska tak wyglądała" - mówił współprzewodniczący Konfederacji.
Dodał, że inni chcą, żeby "Polacy żyli z zasiłków, żyli z dotacji, żyli z dopłat". "Chcą, żeby Polacy byli uzależnieni od polityków i od urzędników, bo wtedy się takimi ludźmi dużo łatwiej manipuluje, te dwie wizje świata są zupełnie do siebie niepasujące, ten prawdziwy podział jest nie pomiędzy PiS-em, a Platformą, tylko pomiędzy nami a PO-PiS-em, bo nasze wizję się zupełnie rozjeżdżają".
Jakub Banaś, czyli "dwójka" na warszawskiej liście Konfederacji podkreślał, że misją Konfederacji jest bronić wolności. "Jeżeli będziemy mieli mocny, duży klub postawimy tamę establishmentowi III RP i naprawdę przewrócimy ten stolik, czego sobie i wam życzę" - dodał.
Głos zabierała także rzeczniczka Konfederacji Anna Bryłka, odtworzono również wystąpienie Ewy Zajączkowskiej.
Na koniec wydarzenia Bosak przypomniał tzw. "piątkę Konfederacji", z którą idą do wyborów: "proste i niskie podatki", "dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców", "mieszkania i domy tańsze o 30 proc.", "gotówka chroniona Konstytucją RP" oraz "zero socjalu dla Ukraińców".
Wielka trasa objazdowa Konfederacji rozpoczynała się 18 sierpnia w Kielcach. W sumie liderzy ugrupowania odwiedzili 18 miast. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ mir/