Premier: czas na protesty PiS przeciwko drożyźnie, korupcji, w obronie Konstytucji i praw kobiet
Szef rządu odniósł się w ten sposób na platformie X do manifestacji, którą w sobotnie popołudnie na placu Zamkowym w Warszawie zorganizowało Prawo i Sprawiedliwość. Wiec odbył się przeciwko m.in. nielegalnej migracji, paktowi migracyjnemu i umowie handlowej UE z państwami Mercosur.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński apelował w swoim przemówieniu o odwołanie rządu i odbudowę „wszystkiego, co rząd zdołał zniszczyć”. Jak stwierdził, polskie finanse publiczne są w stanie klęski, dochodzi do „deptania prawa i Konstytucji”. - To idzie ku bardzo ciężkiemu kryzysowi albo może nawet całkowitej zagładzie polskiego państwa jako państwa suwerennego - powiedział prezes PiS.
Była premier Beata Szydło oceniła z kolei, że w ciągu dwóch lat premier Tusk zrujnował Polskę i zniszczył wszystkie ambitne pomysły, które miały nam dać szansę rozwojową. PAP ustaliła, że podczas manifestacji na placu Zamkowym zgromadziło się według szacunków około 10-15 tysięcy osób.
Sam Tusk, odnosząc się do demonstracji, komentował w sobotę, że „wielki marsz” okazał się fiaskiem, a Kaczyńskiemu „lepiej szło ściąganie migrantów niż manifestantów”. Wcześniej pisał też: „Ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński”. (PAP)
wkr/ aba/
Polska, Warszawa
