Sejmowa komisja etyki ukarała naganą Łukasza Mejzę
Chodzi o incydent z udziałem posła Mejzy w kwietniu br. w restauracji w Nowym Domu Poselskim. Schädler powiedziała, że poseł Mejza ze swoim dzieckiem na ręku spotkał przy szwedzkim stole senatora Tyszkiewicza z małżonką. - Bardzo wulgarnie odnosił się poseł (Mejza) zarówno do pana senatora, jak i do jego małżonki - wyjaśniła Schädler.
Nie chciała przytoczyć szczegółowo słów Mejzy, ale wskazała, że były to określenia m.in. z pogranicza ageizmu i seksizmu. - Ukaraliśmy posła Mejzę najwyższą karą, czyli naganą za jego zachowanie w restauracji sejmowej względem senatora Wadima Tyszkiewicza i jego małżonki - przekazała Schädler.
Dodała, że z wnioskiem o ukaranie posła PiS wystąpiła marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Schädler zaznaczyła, że Mejza nie stawił się na posiedzeniu komisji etyki, mimo że dwukrotnie miał szansę wyjaśnić swoje zachowanie.
Mejza w przesłanym PAP stanowisku twierdzi, że to senator Tyszkiewicz zaczepił go w restauracji sejmowej. „Wielokrotnie mnie zaczepiał słownie w ostatnich latach. Często też wykonując obrzydliwy gest plucia pod nogi. Ale tym razem przesadził, bo zaczepił mnie gdy byłem z małym dzieckiem na rękach, więc mu odpowiedziałem” - napisał Mejza.
Zarzucił Tyszkiewiczowi wielokrotne kłamstwa; poinformował, że wytoczył mu sprawę cywilną.
Zgodnie z regulaminem komisja może ukarać posła zwróceniem uwagi, udzieleniem upomnienia lub udzieleniem nagany. Posłowi przysługuje odwołanie od decyzji komisji etyki w terminie 14 dni od dnia doręczenia uchwały dotyczącej kary. Do zakresu działania komisji etyki należy m.in. rozpatrywanie spraw posłów, „którzy zachowują się w sposób nie odpowiadający godności posła”. (PAP)
kos/ mrr/ lm/
Polska, Warszawa
