Szef MON: udział Sił Zbrojnych w misjach poza granicami istotnym elementem systemu bezpieczeństwa
Capstrzyk odbył się w sobotę wieczorem przed pomnikiem na Skwerze Pamięci przy warszawskim Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa. Uroczystość corocznie odbywa się 20 grudnia - w przeddzień Dnia Pamięci o Poległych i Zmarłych w Misjach Zagranicznych i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa.
- Uroczystość to wyraz pamięci o towarzyszach broni, którzy wypełniając rotę przysięgi wojskowej, służyli ojczyźnie daleko od jej granic, często w warunkach skrajnego zagrożenia. Oddali to, co najcenniejsze - własne życie. Ich ofiara nie była daremna i na zawsze pozostanie zapisana w dziejach Wojska Polskiego oraz w pamięci naszego narodu - głosił list Kosiniaka-Kamysza odczytany przez wiceministra Pawła Bejdę.
Jak dodał szef MON w swym liście, „udział Sił Zbrojnych w misjach i operacjach poza granicami państwa był i jest istotnym elementem systemu zapewniania bezpieczeństwa Polsce, Europie i światu”. - Nasi żołnierze nieśli pomoc i nadzieję, reprezentując Polskę z honorem, profesjonalizmem oraz odwagą. Dlatego Wojsko Polskie nie zapomina o swoich poległych bohaterach - podkreślił minister.
Wiceminister Bejda powiedział zaś, że śmierć żołnierzy polskich na misjach nie była nadaremna. - My zrobimy wszystko, żeby Polska była bezpieczna - podkreślił Bejda.
Podczas sobotniej uroczystości odczytano listę żołnierzy i pracowników cywilnych wojska, którzy zginęli na misjach, i zaprezentowano lampiony z ich wizerunkami. Przedstawiciele MON, BBN i wojska wraz z przedstawicielami rodzin i stowarzyszeń weteranów złożyli znicze i kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym żołnierzy poległych na misjach. Podczas uroczystości odmówiono również modlitwy za zmarłych.
Dzień Pamięci o Poległych i Zmarłych obchodzony jest od 2015 r. Święto zostało ustanowione w rocznicę 21 grudnia 2011 r. - tego dnia podczas misji w Afganistanie poległo pięciu żołnierzy z 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej, gdy pod ich samochodem eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy.
Zginęli wówczas mł. chor. Piotr Ciesielski, szer. Marcin Szczurowski, sierż. Łukasz Krawiec, sierż. Marek Tomala i sierż. Krystian Banach. Za męstwo i odwagę zostali pośmiertnie odznaczeni przez prezydenta Krzyżami Kawalerskimi Orderu Krzyża Wojskowego oraz Gwiazdami Afganistanu. Najmłodszy z żołnierzy miał 22, najstarszy 33 lata. Był to najtragiczniejszy dzień w historii polskich misji.
W niedzielę w ramach obchodów tego święta zaplanowano m.in. mszę św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego, a następnie uroczysty Apel Poległych przed Pomnikiem Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych Poza Granicami Państwa.
Początki udziału Polski w misjach zagranicznych sięgają 1953 r., gdy Polacy zostali wysłani jako obserwatorzy do Korei. Od tamtej pory przez misje przeszło ponad 115 tys. Polaków, głównie żołnierzy, ale także funkcjonariuszy i pracowników cywilnych. Zginęło i zmarło ponad 120 z nich, ponad 800 zostało rannych. (PAP)
mja/ bar/
Polska, Warszawa









