To pewien policzek dla naszych sojuszników
Premier Mateusz Morawiecki zamieścił w niedziele wpis na Twitterze: "W czasach walki z komuną mówiliśmy o takich +idiota albo agent+. Sojusz Polski z USA jest podstawą naszego bezpieczeństwa!". Pod wpisem zamieścił wideo, z wypowiedzią lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka, który kandyduje z listy KO do Sejmu, jako "jedynka" w Koninie. W zamieszczonym fragmencie Kołodziejczak podczas jednej z demonstracji sprzed kilku lat, pokazując środkowy palec mówi: "Co jeszcze robi ambasada amerykańska? Kłóci nas z Rosją. Dzisiaj każdy, każdy z nas powinien odważyć się na ten gest i pokazać +fucka+ Amerykanom. Takiego!"
Wiceszef MSWiA, Maciej Wąsik w niedzielę w Polskim Radiu 24 odnosząc się do tych słów podkreślił, że Michał Kołodziejczak pod ambasadą amerykańską "w sposób wulgarny odnosił się do Amerykanów", obwiniając ich, że zepsuli nasze relacje z Rosją. "Tutaj trzeba sobie jasno powiedzieć, że dzisiaj, kiedy mamy wojnę na Wschodzie, dzisiaj kiedy Rosja atakuje Ukrainę, kiedy jest zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa to podstawą bezpieczeństwa Polski i Europy jest NATO i przede wszystkim Ameryka" - powiedział Wąsik.
Przypomniał też, że wojska amerykańskie stacjonują na wschodzie Polski i tam pełnią warte, żebyśmy czuli się bezpiecznie oraz, żeby pokazywać, że sojusze działają. "Jeżeli lider największej partii opozycyjnej Donald Tusk proponuje pierwsze miejsce na liście w centralnej Polsce działaczowi, który pokazuje, za przeproszeniem, środkowy palec Amerykanom, bo to właśnie robił, do tego namawiał wszystkich pan Kołodziejczak, no to ja chciałbym sobie zadać pytanie jaką politykę będzie prowadził Donald Tusk, w jaki sposób zareagują na to sojusznicy, bo to jest pewien policzek dla naszych sojuszników" - ocenił wiceszef MSWiA.
Jego zdaniem sojusze, które są gwarantem naszego bezpieczeństwa powinny wyjść poza kampanię wyborczą, a Donald Tusk "wsadzając" na listę wyborczą Michała Kołodziejczaka sprawił, że polityk antyamerykański i prorosyjski jest jednym z liderów Koalicji Obywatelskiej. "Ja uważam, że jeżeli ktoś jest odpowiedzialny w otoczeniu Donalda Tuska to powinien jednak wyjaśnić Donaldowi Tuskowi co zrobił i być może należałoby jeszcze skorygować listy wyborcze" - podkreślił Wąsik.
Według niego, korzyścią dla Polski jest to, żeby nasi sojusznicy mieli przekonanie, że w Polsce zawsze będzie kultywowany i pielęgnowany sojusz z Ameryką, bo jest on istotą bezpieczeństwa całej Europy.
Zauważył również, że Amerykanie byli zawsze "policjantem pokoju na świecie", pilnowali tego i nadal tak jest, co widać w czasach wojny na Ukrainie. "Nie chcemy tego zmieniać. Od tego zależy bezpieczeństwo Polski, Polaków i Europy i takimi nieodpowiedzialnymi zachowaniami po prostu podważamy pewne deklarację, które Polska składa naszym sojusznikom" - stwierdził Wąsik
Zapytany, czy takie wypowiedzi mają wpływ na bezpieczeństwo wewnętrzne odparł, że podgrzewają niezwykle emocje. "Zdajemy sobie sprawę, że Donald Tusk chce podgrzewać emocje i jak gdyby coraz bardziej dzieli Polskę na pół, stara się ją przeciąć. Na szczęście to nie jest na pół. Jestem przekonany, że ta część Donalda Tuska jest sporo mniejsza, niż ta część normalnych, zwykłych Polaków, którzy chcą spokojnie rozmawiać o polityce, którzy chcą prowadzić spokojną debatę. Wrzucenie na listy Michała Kołodziejczaka sprawia, że ta debata przyjmie po prostu takie knajackie słownictwo i knajackie metody, bo językiem knajackim posługuje się Michał Kołodziejczak" - powiedział wiceszef MSWiA. (PAP)
autorka: Aleksandra Kuźniar
akuz/ par/