Trzecia Droga zaprezentowała swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą - projekt Przyszłość+
Na środowym briefingu prasowym lider Polski 2050 Szymon Hołownia oraz wiceprezes PSL Dariusz Klimczak zaprezentowali pierwszą z serii inicjatyw ustawodawczych Trzeciej Drogi, stanowiących realizację postulatów programowych wypracowanych przez Polskę 2050 i PSL w ramach "wspólnej listy spraw" do załatwienia.
Hołownia poinformował, że pierwsza z prezentowanych inicjatyw to projekt ustawy dotyczący edukacji nazwany Przyszłość+. Proponowane rozwiązanie zakłada podniesienie wydatków na edukację do 6 proc. PKB. "Nazwaliśmy ten projekt ustawy Przyszłość+, bo jego istotą jest realny, a nie fikcyjny, przedwyborczy plus: 35 mld zł na zwiększenie wydatków na edukację" - powiedział lider Polski 2050. "Jeśli myślimy o Polsce w perspektywie pokoleń, to musimy już inwestować w przyszłość. 6 proc. PKB na edukację" - mówił.
"Przyszłość+ zapewni prawdziwą przyszłość, prawdziwy rozwój, będzie inwestycją w polską szkołę, by mogła wreszcie wejść w perspektywę roku 2050, w XXI wiek" - wyjaśnił. "Przyszłość+ to szkoła, na którą czekają miliony polskich rodzin" - zapewnił.
"Jeżeli jest w budżecie państwa kilkadziesiąt miliardów na waloryzację 500 plus do 800 zł (...) to my mówimy, jak one powinny być wydane" - mówił. Przekonywał, że pieniądze w Polsce nie powinny być rozdawane "wszystkim jak leci", tylko być inwestowane w miejsca, gdzie są potrzebne.
Hołownia przekonywał, że prezentowany projekt to prawdziwa inwestycja w przyszłość Polski, ponieważ pieniądze te będą wydatkowane w miejscach, gdzie uczą się nasze dzieci. "Jeżeli myślimy o Polsce w perspektywie następnych pokoleń to musimy już dziś inwestować w przyszłość, w nasze dzieci" - argumentował.
Lider Polski 2050 dzięki 6 proc. PKB przeznaczanym na edukację dzieci będą mogły mieć 5 godzin lekcji języka angielskiego w tygodniu. Dodał, że te pieniądze oznaczają również psychologa w każdej szkole i ciepły posiłek w szkole dla każdego dziecka.
"Przyszłość+ to jest narzędzie, które będzie w stanie odkorkować budżety polskich rodzin, które wydają dzisiaj mnóstwo pieniędzy na korepetycje" - podkreślił.
Dodał, że jednak najważniejszą kwestią jest to, aby szkołach byli nauczyciele. "Musimy mieć pieniądze na to, żeby nauczyciele byli w zawodzie, żeby chcieli w nim zostać, żeby znowu był to piękny zawód służby publicznej, żeby państwo opiekowało się nauczycielami" - mówił.
"Edukacja to nie jest sprawa lewicowa, czy prawicowa, bo wszyscy mamy dzieci i chcemy dla nich dobrej przyszłości, wszyscy chcemy rozwoju naszego państwa" - powiedział. Dlatego, jak poinformował, Trzecia Droga wystosowała zaproszenia do wszystkich ugrupowań parlamentarnych do konsultacji projektu Przyszłość+, aby projekt został złożony w Sejmie w przyszłym tygodniu.
Wiceprezes PSL podkreślał, że przyszłością Polski są dzieci oraz edukacja na najwyższym europejskim poziomie, dostępna dla każdego dziecka, zarówno tego, które mieszka w dużej aglomeracji, jak tego z małej wsi.
"Niestety dzisiaj niedofinansowanie jest chorobą przewlekłą polskiego systemu edukacji. Chorobą, która generuje kolejne ułomności z konsekwencjami. Dzisiaj rodzice, uczniowie i niestety często także nauczyciele uciekają często z publicznej szkoły do prywatnej, która oferuje więcej zajęć z języków obcych i zajęć dodatkowych" - powiedział.
Jego zdaniem, obecnie wszystko zmierza do tego, że szkoły podzielą się na placówki dla biednych i dla bogatych. "Nie możemy do tego dopuścić, żeby kryterium zdobywania wiedzy był portfel. Dlatego trzeba dofinansować polski system edukacji" - apelował. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ itm/