Premier złożył do TK wniosek ws. ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym
W środę Interia poinformowała, że "szykuje się zwrot ws. pełnego składu w Trybunale Konstytucyjnym" i że premier złoży do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Premier Mateusz Morawiecki potwierdził na konferencji prasowej w Bogatyni informacje portalu.
"Po tych kilku miesiącach klinczu, który spowodowany jest obstrukcją części sędziów w Trybunale Konstytucyjnym, doszliśmy wraz prawnikami w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do wniosku, że warto, aby złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego dotyczący ustawy o organizacji pracy tegoż Trybunału Konstytucyjnego" - poinformował Morawiecki.
Premier podkreślił, że "to właśnie w tej ustawie znajdują się zapisy, które mówią o tym, że tzw. pełen skład, który może rozstrzygać sprawy charakteryzujące się takim właśnie wymogiem - to 11 sędziów". "W dzisiejszych okolicznościach i okolicznościach wcześniejszych wiadomo, że może to być mniejsza liczba sędziów, która będzie w stanie rozstrzygnąć dany wyrok" - mówił premier.
Wskazał, że "kwestia dotyczy przede wszystkim art. 37 ust. 2 tejże ustawy", który stanowi, że pełny skład TK to co najmniej 11 sędziów. "Jeżeli Trybunał zdecyduje o rozpatrzeniu naszego wniosku, to decyzja Trybunału będzie ostateczna w tym względzie i może oznaczać to, że mniejsza liczba sędziów Trybunału Konstytucyjnego jest potrzebna do podjęcia decyzji w trybie tzw. pełnego składu" - dodał Morawiecki.
Przypomniał również, że "w czasach opozycji pełen skład to było 9 sędziów". "To my podnieśliśmy ten pułap do 11 sędziów i nie rozumiem, dlaczego opozycja nie bardzo chce zagłosować teraz razem z nami, aby obniżyć z powrotem do 9, skoro to był ich przepis" - powiedział.
Jak poinformował później PAP rzecznik rządu Piotr Müller, wniosek trafił już do TK.
We wniosku do TK - podpisanym przez premiera - wskazano, że ustawa określająca zasady działania TK może "wprowadzać jedynie takie rozwiązania, które nie pozbawiają TK zdolności do sprawnego realizowania wszystkich funkcji i zadań wyznaczonych mu na mocy przepisów konstytucji".
Konstytucja zaś - jak wywodzi wniosek - stanowi, że TK składa się z 15 sędziów, zaś jego orzeczenia zapadają większością głosów i "nie określa wprost kworum pełnego składu". "Pełny skład to po prostu sędziowie, którzy są zdolni do orzekania w danej sprawie - posiadają legitymację, nie zostali wyłączeni od orzekania, stawili się w celu wzięcia udziału w czynnościach procesowych" - uzasadnia wniosek, w którym przywoływane jest wcześniejsze orzecznictwo na poparcie tej tezy.
Od miesięcy w TK trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej - jako prezesa TK - upłynęła po 6 latach, czyli 20 grudnia 2022 r. i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 r. - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK.
Sześciu sędziów Trybunału, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, jeszcze w styczniu skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Na początku marca służby prasowe TK podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału".
Na początku maja posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK, który przewiduje zmniejszenie minimalnej liczby sędziów Zgromadzenia Ogólnego TK z 10 do dziewięciu, a także zmniejszenie liczby pełnego składu TK - z 11 do dziewięciu sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli.
Pod koniec maja odbyło się drugie czytanie projektu. Jak powiedział PAP szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS), prace nad projektem zostaną wstrzymane do czasu rozstrzygnięcia przez Trybunał wniosku premiera o zbadanie obecnie obowiązujących przepisów.
Wcześniej Interia napisała, że w związku z tym, iż projekt ten "utknął w Sejmie", partia rządząca zdecydowała się na "szybszą ścieżkę" prowadzącą do rozwiązania zaistniałej sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ itm/