Emocjonujące regaty kwalifikacyjne w Wałczu. Karolina Naja bezkonkurencyjna w niedzielnych biegach
Te regaty kończą okres specjalistycznego przygotowania i teraz będziemy budować formę pod poszczególne regaty. Zawsze w tym momencie ważne dla nas były odporność tlenowa czy na stres. Nie chcieliśmy zmieniać formuły kwalifikacji, skoro później przynosiła ona efekty w sezonie – tłumaczy Tomasz Kryk, trener reprezentacji Polski kajakarek.
Karolina Naja jest jak wino. Potwierdziła, że mimo posiadania rodziny i obowiązków matki dalej świetnie sobie radzi. Dominika Putto w niedzielę udowodniła, że wciąż jest mocna na 500 metrów. Należy podkreślić też świetne biegi Justyny Iskrzyckiej czy wysokie miejsca Martyny Klatt i Heleny Wiśniewskiej, które dołączyły z grupy młodzieżowej. Ciągłe postępy czyni Ada Kąkol – wymienia szkoleniowiec.
Wszystko poszło po mojej myśli. Bardzo mocno przepracowałam okres jesienno-zimowy, omijały mnie kontuzje, dlatego pozostało mi skoncentrować się na treningach. Udało się wypracować odpowiednią formę i te kwalifikacje to dobry prognostyk przed nowym sezonem – dodaje Naja.
Dopiero dziewiąty czas na 500 metrów osiągnęła Anna Puławska (AZS AWF Gorzów Wielkopolski), aktualna mistrzyni Europy w K1 na tym dystansie. W finale K1 200 metrów była z kolei czwarta.
To z pewnością niespodzianka in minus. Wspólnie z Anią musimy usiąść, porozmawiać i zweryfikować pewne rzeczy. Ten sezon przed igrzyskami jest najważniejszy, co powtarzam dziewczynom od Rio de Janeiro – przypomina Kryk.
Pełne emocji do ostatnich metrów były też finały 500 metrów w pozostałych grupach sprinterskich. U kajakarzy na olimpijskim dystansie wygrał Przemysław Korsak (UKS Silvant Kajak Elbląg).
Stawkę kadrowiczów na nadchodzący sezon startowy w seniorskiej grupie trenera Ryszarda Hoppe uzupełnili kolejni uczestnicy finału A – Sławomir Witczak (KS Energetyk Poznań), Wiktor Leszczyński (MKS Czechowice-Dziedzice), najlepszy w sobotę na 1000 metrów Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok), Jakub Stepun (AZS AWF Poznań), Bartosz Grabowski (OKSW Olsztyn), Piotr Morawski (AZS Politechnika Opolska), a także Jakub Michalski (KS Posnania) i Wojciech Pilarz (MKS Czechowice-Dziedzice).W tym roku skupiliśmy się na wyścigu na 500 metrów, dlatego był on dla mnie ważniejszy od sobotnich 1000 metrów, gdzie byłem drugi. W niedzielę pokazałem, na co mnie stać. W finale towarzyszył mi stres, ale on bardziej motywował mnie do wysiłku, niż paraliżował. Rywalizacja dobrze na mnie wpływa. Na zawodach jestem w stanie dać z siebie 110 procent – uważa Korsak.
Wśród kobiecych kanadyjek, w konkurencji C1 500 metrów kobiet triumfowała Sylwia Szczerbińska, a druga uplasowała się Amelia Braun (CWZS Zawisza Bydgoszcz). Trzecia na mecie była Magda Stanny (KS Warta Poznań), która dzień wcześniej w finale C1 200 metrów – podobnie jak najlepsza w sobotę na tym dystansie Dorota Borowska (MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki) – zapewniła sobie miejsce w reprezentacji narodowej na nowy sezon. W składzie kadry znalazły się również Julia Walczak (OKSW Olsztyn), Katarzyna Szperkiewicz, Patrycja Mendelska i Justyna Dorozińska (wszystkie AZS AWF Poznań),
U mężczyzn bezkonkurencyjny w C1 500 metrów okazał się Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów Wielkopolski), najlepszy również w sobotę w konkurencji C1 1000 metrów. W niedzielę uczestnik igrzysk w Tokio z bezpieczną przewagą pokonał linię mety przed Normanem Zezulą (CWZS Zawisza Bydgoszcz) i Aleksandrem Kitewskim (SKS Cresovia Białystok). Razem z nimi w najbliższym Pucharze Świata w Szeged (11-14 maja) popłyną Łukasz Witkowski (KS Posnania), Tomasz Barniak (AZS AWF Poznań), Dominik Nowacki (KS Warta Poznań) i Oleksii Koliadych (KS Admira Gorzów Wielkopolski). Do kadry na PŚ w Poznaniu (26-28 maja) dołączy natomiast Arsen Śliwinski (AZS Politechnika Opolska).W marcu skończyłam 30 lat i pierwszy raz podeszłam do tych kwalifikacji na luzie, bez stresu. Miałam taką pozycję w finale do ataku, że mogłam tylko zyskać. Owszem, mogłam być o miejsce wyżej, ale i tak czuję satysfakcję ze swojej postawy. W tym roku jestem drugą praworęczną zawodniczką w kadrze i mam nadzieję, że trener Marek Ploch będzie próbował mnie w osadach – liczy Stanny, multimedalistka mistrzostw Polski.