To prowokacja służb białoruskich
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z PAP odniósł się do doniesień o grupie cudzoziemców przebywającej pod zaporą na granicy od strony Białorusi, w okolicy Białowieży. Według przedstawicieli Rzecznika Praw Obywatelskich, którzy interweniują w tej sprawie, grupa liczy ok. 25 osób, w większości obywateli Iraku i Syrii.
"To jest prowokacja służb białoruskich. To próba stworzenia nowego Usnarza" - powiedział Maciej Wąsik. Jego zdaniem "prowokacja będzie trwała tak długo, jak długo po stronie polskiej będą na nią reagować pożyteczni idioci tacy jak pani Ochojska, czy pan Sterczewski".
Europosłanka, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska i poseł KO Franciszek Sterczewski opublikowali w poniedziałek w mediach zdjęcie grupy stojącej pod zaporą, na którym widać, że są w niej też dzieci. We wpisach domagają się m.in., aby pozwolić cudzoziemcom złożyć wnioski o ochronę międzynarodową.
Wiceszef MSWiA, zapytany, jak należy reagować na tę sytuację, odparł: "Nie reagować". "Te osoby są legalnie na Białorusi, mają wizy turystyczne. Musimy pokazać światu, że ten szlak migracyjny jest nieczynny, że przez Polskę nie przejdą" - powiedział.
Na granicy z Białorusią od dwóch lat trwa presja migracyjna, która według polskiego rządu i krajów unijnych jest działaniem hybrydowym reżimu białoruskiego instrumentalnie wykorzystującego cudzoziemców. Zapora na granicy została zbudowana w odpowiedzi na to działanie.
Mówiąc o "nowym Usnarzu", wiceminister nawiązywał do wydarzeń z pierwszych miesięcy kryzysu. Od sierpnia 2021 roku duże emocje wzbudzała sytuacja grupy cudzoziemców koczujących przy granicy z Polską na wysokości Usnarza Górnego k. Krynek. Przy grupie stali białoruscy funkcjonariusze, którzy zaopatrywali ją m.in. w żywność. Z drugiej strony polscy strażnicy graniczni pilnowali, by cudzoziemcy nie przekroczyli nielegalnie granicy. We wrześniu 2021 roku MSWiA, powołując się na informacje uzyskane od przedstawicieli UNHCR, przekazało, że w tej grupie nie było uchodźców, ale obywatele Afganistanu, którzy od kilku lat przebywali legalnie w Rosji. Koczowisko przy granicy z Polską utrzymywane było do października 2021 roku. (PAP)
autorka: Agnieszka Ziemska
agzi/ akub/