Doniesienia o tym, że Ukraińcom i Białorusinom w Polsce przysługuje emerytura minimalna po symbolicznym stażu pracy, to manipulacja
"Jej szkodliwość polega na tym, że może zostać wykorzystana jako paliwo do manipulowania nastrojami społecznymi w Polsce" - dodał.
Odniósł się we wpisie do doniesień piątkowej "Rzeczpospolitej". "Wystarczy jedna składka, by obywatel Ukrainy czy Białorusi mógł dostać polską emeryturę minimalną – umowy z tymi krajami otworzyły pole do nadużyć" - napisała "Rz".
Żaryn podkreślił, że Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej niejednokrotnie dementowało podobne fałszywe doniesienia.
"Wytworzenie w polskim społeczeństwie przeświadczenia, że jest gorzej traktowane przez państwo niż ob. Ukrainy to jeden z celów informacyjnych rosyjskiej propagandy" - zaznaczył.
Do publikacji gazety odniósł się również rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Paweł Żebrowski.
"Liczba dopłat wypłacanych obywatelom Ukrainy jest niewielka. Odprowadzenie jednej składki do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie otwiera automatycznie drogi do otrzymania dopłaty do minimalnej emerytury dla cudzoziemca; Trzeba spełnić inne ściśle określone warunki" - podkreślił w oświadczeniu.
Wyjaśnił, że taka dopłata przysługuje wyłącznie w razie zamieszkiwania w Polsce. "Jeśli osoba zamieszkuje w innym państwie, dopłata do minimum z Polski nie przysługuje" – dodał.
Żebrowski poinformował, że liczba dopłat wypłacanych obywatelom Ukrainy "jest niewielka". "W 2021 dotyczyła 1 215 osób, w 2022 r. dotyczyła 1 205 osób, a obecnie wypłacamy dopłatę dla 1 170 obywateli Ukrainy" - podkreślił. Jak wyjaśnił, że "malejąca skala dopłat związana jest między innymi z tym, że obywatele Ukrainy podejmują w Polsce zatrudnienie". "Osiąganie przychodu z tytułu pracy albo prowadzenie działalności gospodarczej w wysokości przekraczającej wysokość dopłaty, powoduje brak prawa do dopłaty do minimum. Druga przyczyna malejącej skali dopłat związana jest z wyjazdami obywateli Ukrainy z Polski" - wskazał rzecznik.(PAP)
autorka: Marta Stańczyk
mas/ jann/