Odbieramy zakończenie protestu jako dobry sygnał; jesteśmy otwarci na dalsze rozmowy
Na piątkowej konferencji prasowej wiceminister Wdówik odniósł się do zawieszenia protestu osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, którzy przebywali w Sejmie od 6 marca.
"Odbieramy to jako dobry sygnał, sygnał zrozumienia dla naszej polityki i dla rozwiązań, które zaproponowaliśmy" - stwierdził.
Podziękował wszystkim, którzy podjęli rozmowy z resortem i wyrazili swoje oczekiwania. Przypomniał, że MRiPS przygotowało propozycję polegającą na stworzeniu nowego świadczenia wspierającego dla osób z niepełnosprawnością.
Wdówik wyjaśnił, że głównym punktem tej ustawy jest ustalenie potrzeby wsparcia - wysokość świadczenia będzie zależała od tego, jak dużo wsparcia potrzebuje osoba z niepełnosprawnością.
Wiceminister poinformował, że pierwszy, najwyższy poziom świadczenia wspierającego będzie równy dwukrotności renty socjalnej, drugi poziom będzie równy rencie socjalnej, zaś trzeci, będzie wynosił 50 proc. renty socjalnej.
"To świadczenie wspierające osobie niepełnosprawnej nic nie zabiera, jest zupełnie dodatkowe, wszystkie świadczenia zostają" - dodał.
Jak zastrzegł, opiekunowie, którzy dotąd pobierali świadczenie pielęgnacyjne, będą mogli podjąć pracę. Jednocześnie podkreślił, że opiekunowie będą mogli pozostać przy pobieraniu renty socjalnej. "Wówczas te osoby będą mogły zarobkować do kwoty 20 tys. zł rocznie" - wyjaśnił.
Wdówik poinformował, że resort analizuje postulat strony społecznej, by podnieść tę kwotę do równowartości kwoty wolnej od podatku, czyli 30 tys. zł.
Zaznaczył też, że nowe świadczenie nie różnicuje osób niepełnosprawnych jeśli chodzi o czas powstania niepełnosprawności. "Jest to świadczenie w pełni zgodne z Konwencją o Prawach Osób Niepełnosprawnych". "My, jako rząd, rozpoczęliśmy wdrażania tej konwencji" - stwierdził wiceminister.
Poinformował, że według szacunków świadczenie wspierające będzie mogło otrzymać około 500 tys. osób.
Wiceminister podkreślił, że jest otwarty na dalsze rozmowy z protestującymi. "Jestem przygotowany do rozmowy, chce przedyskutować plusy i minusy rozwiązania, które państwo (protestujący w Sejmie-PAP) proponują" - oświadczył Wdówik.
Osoby z niepełnosprawnością oraz ich opiekunowie domagali się podwyższenia renty socjalnej do wysokości najniższego krajowego wynagrodzenia, które wynosi 3490 zł brutto. Renta socjalna jest corocznie waloryzowana i od 1 marca 2023 r. wzrosła do 1588,44 zł brutto. Protestujący zaprezentowali obywatelski projekt ustawy o rencie socjalnej, realizujący ich postulat.
Poprzedni protest opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych w Sejmie trwał wiosną 2018 r. Zgłaszali oni wtedy dwa postulaty – zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 zł miesięcznie. Protestujący przekonywali, że zrealizowano wtedy jeden ich postulat – podniesienie renty socjalnej. Po proteście ich uczestnicy, m.in. Iwona Hartwich, otrzymali zakaz wstępu do Sejmu. Hartwich w 2019 r. kandydowała jednak do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej i została wybrana. (PAP)
Autorki: Karolina Kropiwiec, Iwona Żurek
iżu/ kkr/ mir/