„Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów (KRN) nowotwory skóry odpowiadają za ok. 10 procent wszystkich nowotworów złośliwych i – jak podkreślają eksperci – dane te wciąż są mocno niedoszacowane” – mówi cytowany w materiałach prasowych przesłanych PAP Szymon Bubiłek, wiceprezes Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma.
Z najnowszych danych KRN wynika, iż na czerniaka (który wywodzi się z komórek barwnikowych, tj. melanocytów) w Polsce w 2020 r. zachorowały 3272 osoby, a inne nowotwory złośliwe skóry (wywodzące się z komórek nabłonkowych), w tym raka podstawnokomórkowego i kolczystokomórkowego, zdiagnozowano u 10766 osób. W przypadku czerniaka najwięcej przypadków notuje się wśród dorosłych w wieku 35-49 lat oraz w grupie seniorów w wieku 60-74 lata.
„Główną przyczyną wszystkich nowotworów złośliwych skóry jest nadmierna ekspozycja na słońce, tzw. kąpiele słoneczne, zwłaszcza gdy powodują oparzenia i powstawanie pęcherzy” – przypomina Bubiłek. Promieniowanie ultrafioletowe (UV) uszkadza bowiem materiał genetyczny (DNA, kwas deoksyrybonukleinowy) w skórze, powodując tworzenie się nieprawidłowych komórek.
Na zachorowania na nowotwory skóry narażeni są wszyscy, ale szczególnie dotyczy to osób: o jasnej karnacji; leczonych w przeszłości metodami wykorzystującymi promieniowanie jonizujące; z wrodzonym lub nabytym upośledzeniem odporności (po przeszczepieniach narządów, długotrwale leczone lekami hamującymi działanie układu odpornościowego lub glikokortykosteroidami, osoby żyjące z HIV); osób uzależnionych od nikotyny; cierpiących na przewlekłe choroby skóry oraz osób z genetyczną predyspozycją do zachorowania na nowotwory skóry wywołane promieniowaniem UV, w tym m.in. posiadających tzw. I fenotyp skóry, skórę pergaminową i barwnikową.
Zdaniem Bubiłka można tu zaliczyć również osoby, które nie stosują żadnej formy ochrony przed słońcem, czyli profilaktyki przeciwsłonecznej. „Wielu Polaków nadal uważa, że ekspozycja na słońce jest zdrowa, ponieważ zapewnia powstawanie witaminy D. Dzieje się tak pomimo wielu akcji rozpowszechniających wiedzę na ten temat” – tłumaczy Bubiłek.
Jak dodaje, dzięki badaniu opinii publicznej przeprowadzonemu w 2020 roku, pt.: „Badanie świadomości czerniaka”, wiadomo między innymi, że jedynie 13 proc. respondentów zasłania odkryte części ciała podczas ekspozycji na plaży. „33 proc. wskazało, że używa kremów z filtrem w trakcie przemieszczania się w drodze do pracy lub szkoły” – wymienia wiceprezes Sarcoma. Jedna na trzy osoby stosuje produkty z filtrami przeciwsłonecznymi przez cały rok, a 70 proc. nie stosuje ich albo wcale, albo okazjonalnie w czasie wakacji, wyjazdu na urlop, na działkę.
Tymczasem w ramach profilaktyki nowotworów skóry powinniśmy unikać długotrwałej ekspozycji na słońce, zwłaszcza w godzinach największego nasłonecznienia - w Polsce między godz. 11.00 a 16.00. „Powinniśmy stosować kremy z wysokim filtrem ochronnym SPF (Sun Protection Factor – chroni przed promieniowaniem UVB) - najlepiej 50+. Co bardzo istotne, wysoki filtr powinniśmy używać przez cały rok, nie tylko latem, nawet wtedy kiedy pozostajemy w domu; musimy bowiem pamiętać, że promieniowanie UV przenika przez szyby” – mówi Bubiłek.
Dodaje, że konieczne jest też używanie okularów z filtrem UV, zakładanie ubrań osłaniających skórę przy ekspozycji na słońce, w tym podczas zabaw wodnych, takich jak surfowanie czy żeglowanie (koszula z długim rękawem, spodnie z długimi nogawkami, długie spódnice), stosowanie okrycia na głowę, najlepiej kapeluszy z dość dużym rondem.
W raporcie, który wydało Stowarzyszenie, pt. „Dlaczego się nie badamy? Profilaktyka Polek i Polaków”, najrzadziej wymienianym badaniem wykrywającym nowotwory było badanie dermatologiczne – robi je tylko 2 proc. respondentów. „Badanie dermatologiczne nie jest jeszcze kojarzone z przeciwdziałaniem nowotworom skóry, tak jak np. mammografia przy nowotworze piersi” – ocenia Bubiłek.
Jak zaznacza, na wczesnym etapie rozpoznania czerniak, tj. najgroźniejszy złośliwy nowotwór skóry, jest wyleczalny. Ale potrafi być bardzo niebezpieczny, gdy da przerzuty. „Dlatego też niezmiernie ważne jest rozpoznanie choroby na wczesnym jej etapie, kiedy ryzyko powstania przerzutów jest małe” – podkreśla Bubiłek. Rokowanie dla pacjentów jest wtedy znacznie lepsze.
Bardzo istotna jest samokontrola, np. podczas kąpieli, ponieważ na podstawie wyglądu zmiany skórnej sami możemy ustalić, czy istnieje ryzyko, że dana zmiana skórna jest czerniakiem. Warto skorzystać z lustra, aby obejrzeć fragmenty skóry trudniej widoczne, w tym na plecach, udach, łydkach. Takie samobadanie warto wykonywać raz w miesiącu.
Wczesnemu wykrywaniu nowotworów zlokalizowanych na skórze służy opracowany przez ekspertów Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego tzw. algorytm ABCDE. W tym „abecadle” czerniaka „A” oznacza duża asymetrię zmiany barwnikowej na skórze; „B” odnosi się do nieregularnych lub niewyraźnych brzegów zmiany; „C” dotyczy koloru nowopowstałej zmiany, który powinien zwrócić naszą uwagę, tj. czarny, ciemnobrązowy, czerwony, niebieski, a nawet biały; „D” oznacza średnicę zmiany – jeśli przekracza ona 5 mm, powinniśmy zgłosić się do lekarza; „E” oznacza ewolucję, tj. powiększanie się zmiany.
„Czerniaka można ostatecznie rozpoznać dopiero po przeprowadzeniu pełnej diagnostyki, tj. pobraniu wycinka i oddaniu do badania histopatologicznego. Każdy z nas raz w roku powinien się zbadać u lekarza dermatologa lub chirurga onkologa” – podkreśla Bubiłek. Aby ocenić zmiany na skórze, wykonują oni badanie dermoskopowe, które jest bezbolesne i trwa 10-15 minut. Polega na oglądaniu skóry i znamion w powiększeniu. Na badanie kontrolne skóry powinniśmy chodzić raz w roku, niezależnie od obecności zmian, które nas niepokoją.
Stowarzyszenie Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma prowadzi edukację na temat profilaktyki nowotworów złośliwych skóry. „Robimy to zawodowo poprzez kampanię #FuraZdrowia, czyli kampanię społeczną, w ramach której nie tylko edukujemy, ale też prowadzimy bezpłatne badania przesiewowe skóry” – podsumowuje Bubiłek. Partnerem kampanii jest polska firma Sensum Mare. (PAP)
Joanna Morga