Wstrzymano ruch pociągów na linii kolejowej sąsiadującej z płonącą halą
W Przylepie pod Zieloną Górą strażacy gaszą halę, w której składowane były substancje niebezpieczne. W akcji bierze udział samolot, który zrzuca środek gaśniczy - poinformował rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP st. kpt. mgr inż. Arkadiusz Kaniak. Zaapelował do mieszkańców, aby wrócili do mieszkań i szczelnie pozamykali okna.
Szef lubuskiej PSP nadbryg. Patryk Maruszak poinformował natomiast, że "wszystko do ewakuacji jest przygotowane". Wyjaśnił, że w działalności ratowniczej jest tak, że nie można sobie pozwolić na "zbędą zwłokę". "Przygotowujemy swoje siły odwodowe w różnych miejscach. Rozpatrujemy różne możliwości rozwoju sytuacji, w związku z tym mogą pojawić się autobusy na okolicznym terenie,(...) Przygotowane są miejsca ewentualnego odpoczynku” - dodał.
Podkreślił jednocześnie, że nie ma potrzeby ewakuowania mieszkańców, "ani Przylepu, ani Zielonej Góry, ani pobliskich miejscowości". "Chciałbym Państwa bardzo uspokoić. Na chwilę obecną decyzja o ewakuacji nie zapadła" - podkreślił Maruszak. "Wtedy, kiedy będziemy mieć informację, że trzeba ogłosić ewakuację nie zawahamy się tego zrobić. Na chwilę obecną taka decyzja nie zapadła" - dodał.
Poinformował również, że do działań gaśniczych używane jest wsparcie Lasów Państwowych ich samoloty. "Daje to dobre efekty i będziemy to kontynuować. Na chwilę obecną, na chwilę to gaszenie z powietrza zostało wstrzymane po to tylko żeby ocenić sytuację za pomocą dronów. Zapadły już decyzje, że te samoloty mają wrócić do swoich działań" - stwierdził Maruszak.
Przyznał, że działania strażaków skupiają się nie tylko na gaszeniu, ale także na tym, by chronić inne obiekty, m.in. samochody ciężarowe, które "tam stacjonują". "Mamy otoczony ten pożar praktycznie z każdej strony. Ruch pociągów wstrzymany, ponieważ przechodzi tutaj niedaleko linia kolejowa. Chciałbym uspokoić: wszystko jest w tej chwili pod naszą kontrolą" - zapewnił Maruszak.
Wskazał, ż straż posiłkuje się też samochodami do zdalnej detekcji powietrza. "Z innych województw takie samochody zostały zadysponowane i te samochody będą badać powietrze nie tylko tutaj na terenie Przylepu, ale także w okolicznych miejscowościach Zielonej Góry" - poinformował Maruszak. (PAP)
Autor: Anna Bytniewska
ab/ mhr/
