Polska jednym z głównych celów propagandy rosyjskiej; wśród propagandystów wydalony z naszego kraju Swiridow
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP w rozmowie z PAP przypomniał, że Leonid Swiridow kilka lat temu został w Polsce zidentyfikowany jako osoba, która prowadziła działalność wykraczającą poza pracę dziennikarza. "Dlatego został wydalony z Polski i cofnięto mu akredytację. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zidentyfikowała tego człowieka, jako osobę pracującą na rzecz struktur odpowiedzialnych za walkę informacyjną przeciwko Polsce i Zachodowi" - zauważył Stanisław Żaryn.
"Widać wyraźnie, że to był +dobry strzał+, bo pan Swiridow do dziś prowadzi działalność, która jest wymierzona w Polskę i prowadzi działalność propagandową przeciwko naszemu państwu. Nie ma żadnej wątpliwości, że ta działalność jest kontrolowana i stymulowana przez rosyjskie służby specjalne. Zatem można powiedzieć, że był to człowiek, który przez lata w Polsce, a do dzisiaj w Rosji realizuje działania, które są częścią operacji wywiadowczych Federacji Rosyjskiej" - wyjaśnił.
Minister w rozmowie z PAP przypomniał także, że tezy Swiridowa bardzo mocno się wpisują w działanie propagandy rosyjskiej, która pokazuje, że "Polska jest krajem zagrażającym i Rosji, Białorusi i Ukrainie, ale także swoim sojusznikom z NATO". "To jest przekaz, który sączy rosyjska propaganda. Ma wywołać pewne zaniepokojenie i brak zaufania między Polską, a naszymi sojusznikami" - zaznaczył.
"Komentarz Swiridowa, który pojawił się w rocznicę uchwalenia ustawy o obronie ojczyzny, wykorzystał hasło, że jesteśmy +hieną Europy+ i wpisał się tym samym w operację informacyjną przeciwko Polsce" - powiedział Żaryn.
Zauważył, że Leonid Swiridow jest jednym z propagandystów rosyjskich, którzy są "specjalistami" od spraw polskich. "Należy wskazać, że on na pewno pozostanie aktywny na kierunku polskim. Utrzymuje kontakty z różnego rodzaju propagandystami polskimi, którzy sieją również tezy zbieżne z rosyjską propagandą jak chociażby Mateusz Piskorski" - podkreślił.
"Swiridow na pewno pozostanie aktywny i wątpię, żeby zmienił swoją specjalizację. Będzie kontynuował swoje ataki informacyjne na Polskę. Należy też wskazać, że inną osobą, która jest bardzo aktywna na kierunku polskim jest Stanisław Stremidłowski. To jest z kolei propagandysta zatrudniony w agencji informacyjnej Regnum" - zauważył.
"Te dwie postacie na pewno są dedykowane do obsługi kierunku polskiego i na pewno nie zapomną o nas w najbliższych miesiącach. Zarówno z ust jednego, jak i drugiego możemy się spodziewać jeszcze wielu tez, które mają infekować polską debatę publiczną i destabilizować Polskę, czy też psuć nasz wizerunek w oczach opinii międzynarodowej" - przekazał.
Minister ocenił też, że ostatnie tygodnie pokazują, że Polska urasta do jednego z najbardziej atakowanych państw w propagandzie rosyjskiej. "Nie jest czymś bez znaczenia, że działania propagandowe przeciwko Polsce realizują także takie agresywne postacie jak Dmitrij Miedwiediew, który stał się w ostatnich miesiącach jednym z najbardziej zacietrzewionych, agresywnych propagandystów rosyjskich. Często atakuje Polskę i również wprowadza do swoich treści wrogie tezy przeciwko nam" - dodał.
Leonid Swiridow, korespondent MIA (Międzynarodowej Agencji Informacyjnej) "Rossija Siegodnia", opuścił Polskę 18 grudnia 2015 roku. W odpowiedzi na wydalenie Swiridowa, z Rosji wydalony został Wacław Radziwinowicz wieloletni korespondent "Gazety Wyborczej" w tym kraju.
W grudniu 2020 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wystąpiła z wnioskiem do Urzędu ds. Cudzoziemców o przedłużenie wobec Leonida Swiridowa zakazu wjazdu na terytorium Polski. W konsekwencji decyzji szefa Urzędu Leonid Swiridow został objęty dalszym zakazem wjazdu do Polski i strefy Schengen - do grudnia 2025 roku.(PAP)
autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/